Jest taka piosenka ukraińska z lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku: „Kolory dwa, dwa kolory, czerwony to miłość, a czarny to smutek”. Te dwa kolory są stałą zadrą w stosunkach polsko-ukraińskich.
fryderyk zoll
Wysiłek. Felieton Fryderyka Zolla (523)
Walki na froncie przybierają na sile, choć trudno to sobie wyobrazić. Rozstrzyga się kształt i bezpieczeństwo Europy. A w Europie dzieją się rzeczy niedobre. Szokujący wynik wyborów w Rumunii pokazuje słabe miejsca Zachodu i efektywność propagandy moskiewskiej. Rumunia jest krajem wielkiego sukcesu, mimo to jej obywatele głosują w sposób podważający bezpieczeństwo nas wszystkich.
Świat drży. Felieton Fryderyka Zolla (520)
Jeszcze nie zakończyło się liczenie głosów, ale zwycięstwo Trumpa staje się coraz bardziej realne. Oznacza to bardzo poważny kryzys demokracji. Jej mechanizmy nie mogą dobrze funkcjonować, jeżeli każde wybory mają tak dramatyczną stawkę.
Dzieci na front. Felieton Fryderyka Zolla (519)
Stany Zjednoczone naciskają na Ukrainę, aby obniżyła wiek poborowy do 18. roku życia. Gdy czyta się takie informacje, ból ściska […]
Podróże z książkami i Timko Padurą. Felieton Fryderyka Zolla (518)
Pojechaliśmy do Ukrainy z Wiktorem (który też gościł wśród naszych felietonistów). Transport był nietypowy, całe pojemne auto wypchane było książkami.
Łyk wolności: KOD i opozycja. Felieton Fryderyka Zolla (455)
W przestrzeni medialnej pojawił się ostatnio plakat Róży Thun zapraszający na coroczny Łyk Wolności w Krakowie. Na plakacie znalazło się ponadto logo Ruchu Polska 2050 i Renew Europe, czyli frakcji w Parlamencie Europejskim, do której Ruch Hołowni należy, a także logo KOD‑u. I rozpętała się awantura. Jak to, KOD wspiera tylko Hołownię, a przecież to przez niego nie ma jednej listy! Były też nieco zabawne głosy zarzucające KOD‑owi opowiadanie się po stronie Polski katolickiej.
Ukraina we łzach. Felieton Fryderyka Zolla (404)
Andżelinę i jej Mamę poznałem w Krakowie podczas demonstracji, które codziennie w południe i wieczór odbywają się na krakowskim Rynku. Andżelina pochodzi ze Lwowa, ma 16 lat. Swoim pięknym angielskim objaśniała przechodniom na Rynku, co dzieje się w Ukrainie. Andżelina nie tylko przemawia płynną angielszczyzną, ale też maluje. Po 24 lutego jej obrazy dramatycznie się zmieniły. Zaczęła malować płaczące dziewczyny na niebiesko-żółtym tle. Niektóre z nich osłaniają miasta i wnioski przed bombami i rakietami. Inne uciekają, tuląc domowe koty.
Sługa. Felieton Fryderyka Zolla (403)
W nieocenionym czasopiśmie przyrządowym ukazał się artykuł Jana Fiedorczuka „Polska sługą Ukrainy”. Autor krytykuje wypowiedzi polityków – nawet tych związanych z władzą, takich jak Jan Maria Rokita lub Witold Waszczykowski – którzy popieraniu Ukrainy przyznają polityczny priorytet. Fiedorczuk twierdzi, że polski rząd nie może się zamienić w sługę Ukrainy. Praktyczny wniosek jest taki, że należy poświęcić interes Ukrainy, jeżeli będzie tego wymagał interes Polski.
Urojenia, Unia i Boris Johnson. Felieton Fryderyka Zolla (401)
W „Gazecie Wyborczej” Antoni Podolski przestrzega przed rojeniami o unii polsko-ukraińskiej, która połączona z zapędami Wielkiej Brytanii może w marzeniach PiS-owskich planistów stać się sposobem na osłabienie Unii Europejskiej. Czytałem ten artykuł z mieszanymi uczuciami. Nic, co osłabia Unię Europejską, nie będzie służyć ani Polsce, ani Ukrainie. Można też mieć pewność, że wszelkie projekty naszych intermarianów zamienią się w substancję całkowicie odmienną od złota. Jednak to, co się dokonało w stosunkach polsko-ukraińskich, nie może zawisnąć w próżni.
Ukraińskie porsche i pomoc. Felieton Fryderyka Zolla (399)
Spotkałem się z opinią, że coraz trudniej jest uzyskać pomoc dla Ukrainy, bo na ulicach widać pełno ukraińskich porsche, a niektórzy będący w Polsce i korzystający z pomocy za ciężkie pieniądze wynajmują swoje mieszkania w zachodniej Ukrainie. W Polsce pogarsza się sytuacja gospodarcza i ludzie już nie mają jak pomagać. A poza tym już pomogli.
Lwy. Felieton Fryderyka Zolla (395)
Na Cmentarzu Łyczakowskim, gdzie pochowano Orlęta Lwowskie, odsłonięto posągi lwów. Gest ten ma szczególne znaczenie: jest symbolem polsko-ukraińskiego pojednania – procesu, który nie z
Hamlet i strach przed zwycięstwem. Felieton Fryderyka Zolla (394)
Nie ma nic gorszego niż hamletyzowanie w warunkach wojny. Zachód zaczyna bać się skutków możliwego zwycięstwa Ukrainy. Wolałby, lejąc krokodyle łzy, powrócić już do zwykłych interesów z Rosją. Gotów byłby nawet poświęcić za to część ukraińskich terytoriów, o których nigdy nie słyszał i których nazwy wymienić nie potrafi.
Niezależność instytucji. Felieton Fryderyka Zolla (392)
Wizyta p. Glapińskiego na partyjnej nasiadówce PiS nie powinna dziwić nikogo. W Polsce żadne instytucjonalne gwarancje niezależności nie mają żadnego znaczenia. Prezes jest niezależnie od formalnego statusu tkwiącym w nieformalnych partyjnych powiązaniach pisowcem, który realizuje polityczną agendę Kaczyńskiego. Jego ponowny wybór na ten urząd będzie sygnałem, że utrzymanie władzy, względnie torpedowanie ewentualnej innej władzy pozostaną głównymi zadaniami prezesa NBP.
Składka. Felieton Fryderyka Zolla (389)
Solidarna Polska proponuje zawiesić opłacanie ciążącej na Polsce składki należnej UE. Jest to ugrupowanie, które wszystkimi siłami stara się wyrządzić Polsce szkody. Idiotyczny upór w sprawie kuriozalnej Izby Dyscyplinarnej, szkody wyrządzone wymiarowi sprawiedliwości i próby faktycznego wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej – to faktyczny urobek tego groźnego dla interesów Polski ugrupowania.
Gulasz hańby. Felieton Fryderyka Zolla (384)
Premier Orban wygrał wybory i zdobył większość konstytucyjną. Gdy dogorywa Mariupol, gdy odkrywano zbrodnie w Buczy, Orban wymieniał przeciwników, z jakimi przyszło mu się mierzyć: między innymi Brukselę i bohaterskiego prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. W tym samym czasie dotarły do Orbana gratulacje Ziobry.
Wojna i czas. Felieton Fryderyka Zolla (382)
Z Ukrainy płyną wieści, które pozwalają mieć nadzieję, że uda się zatrzymać i odeprzeć Rosjan. Toczą się negocjacje, choć istnieją poważne obawy, że to wszystko gra ze strony Rosji, szukającej jedynie okazji do przegrupowania sił i uzupełnienia przerażających strat.