Wizyta p. Glapińskiego na partyjnej nasiadówce PiS nie powinna dziwić nikogo. W Polsce żadne instytucjonalne gwarancje niezależności nie mają żadnego znaczenia. Prezes jest niezależnie od formalnego statusu tkwiącym w nieformalnych partyjnych powiązaniach pisowcem, który realizuje polityczną agendę Kaczyńskiego. Jego ponowny wybór na ten urząd będzie sygnałem, że utrzymanie władzy, względnie torpedowanie ewentualnej innej władzy pozostaną głównymi zadaniami prezesa NBP.
Przykład NBP jest jedną z wielu egzemplifikacji pisowskiej koncepcji państwa. Zwalczane mają być wszystkie instytucje, ustrojowo umocowane jako niezależne od rządu i mające określać ramy dla rządowej polityki. Trybunał Konstytucyjny, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, NBP, uczelnie wyższe, samorządy terytorialne, samorządy zawodowe, sądy itd. stanowią obszar inwazji PiS, dążącego do zawładnięcia państwem i postawienia się ponad prawem, ekonomią i wolnością obywateli. Taką ofiarą miał być NIK i tylko szczęśliwa okoliczność, że w domu należącym do namaszczonego przez PiS prezesa NIK był lupanar, uratowała autonomię tej instytucji, co pozwoliło jej odegrać przewidzianą prawem funkcję.
Ponosimy konsekwencje oddania władzy w ręce ludzi, których zła wola i niekompetencja – a także wypełnianie, przy przychylnej wykładni, roli pożytecznych putinowskich idiotów – doprowadziły mimo wszystko sprawne państwo do stanu, który oglądamy przez pryzmat cen, kursu naszej waluty i niekontrolowanego przyrostu zadłużenia (w dużej mierze wyjętego nawet spod nominalnej kontroli parlamentu). Gospodarcze skutki wojny dopiero odczujemy, a uderzą one w zdemolowane przez PiS państwo. Tak się kończy wymyślanie państwa, gospodarki, prawa na nowo, w oderwaniu od standardów Zachodu. A raczej oddanie władzy w ręce łupieżców.
Tak naród płaci cenę za dokonane wybory.
Wesprzyj Ukrainę poprzez Fundację im. Janusza Kurtyki!
Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie.