Brałem udział w rozdaniu dyplomów magisterskich wydziału prawa Zachodnioukraińskiego Uniwersytetu w Tarnopolu – uniwersytetu, który jest mi szczególnie bliski. Byli tam studenci i profesorowie w togach, ale także członkowie korpusu młodzieżowego w mundurach, wspierający obronę terytorialną miasta Tarnopola. Wszystko odbywało się w odnowionym zbaraskim zamku, obok sali, w której wiszą na ścianach portrety polskich królów. Widać tu dobrze i różną, i wspólną historię.
Dogrywki, dogryzki, dożynki. Felieton Adama Jaśkowa (166)
W lokalnych grach o tron odbywa się gdzieniegdzie druga i ostatnia tura. Jest o co walczyć, choć może nie tyle o pieniądze, ile o władzę i prestiż. Jaka gmina, taki tron. Ci, którym się wydaje, że się znają, mówią, że tron warszawski to przepustka do walki o wielki pałac z żyrandolami. Rzeczywistość nie całkiem to potwierdza. Co prawda, dwóch prezydentów Polski rządziło wcześniej stolicą, ale dwóch nią nie rządziło, a piąty, Wałęsa, nie rządził wcześniej niczym, za to – jak twierdzą złośliwcy, czyli ci, którzy się znają – potem też nie.
Demokracja na froncie. Felieton Fryderyka Zolla (507)
Tam gdzie przebiega granica frontu między Moskwą a Ukrainą, przebiega granica między światem zniewolonym a wolnym, między totalitarną dyktaturą a demokracją.
Środowisko wiejskie naszego regionu – stan rzeczy najważniejszych. Felieton Lucjana Czardybona (1)
W październiku 2023 pojaśniało — rośnie nadzieja. Musimy ludziom, którzy wytwarzają dla wszystkich jedzenie i opiekują się przyrodą, pomagać dobrym prawem, wykształceniem oraz inspiracją.
Na zachodzie bez zmian. Felieton Adama Jaśkowa (165)
Jak mówią znawcy, nigdy nie ma dobrej daty na wybory. Ta też była fatalna. Tym bardziej że główni rozgrywający byli zajęci rozgrywkami na łonie premiera. To jest, oczywiście, na łonie rządu. Najważniejszym dowodem na to, że wybory odbyły się w złym terminie, jest fakt, że jeden ze sztandarowych programów koalicji, czyli Program Aktywny Rodzic, ogłoszono już po wyborach. Rząd nie wykazał się chyba dostateczną aktywnością. Albo nie chciał denerwować opozycji. Dzisiejszej opozycji.
Brat Natalii idzie na wojnę. Felieton Fryderyka Zolla (506)
Natalia wykłada na uniwersytecie. Ma wspaniałą rodzinę. Życie toczy się swoim rytmem w cudownym Lwowie, pełnym kawiarni, parków i zabytków. Niczego więcej nie potrzeba.
Wybory, wybory i po wyborach. Felieton Joanny Hańderek (129)
W swoim felietonie piszę o tym, jak zostałam najpierw ubecką komuchą, potem niemieckim agentem, a na koniec hrabiną prosto z księżyca. A więc refleksji kilka o czasie wyborczym i nie tylko.
Mój KOD. Felieton Grzegorza Wiśniowskiego (14)
KOD w moim sercu zajmuje miejsce szczególne i to się nie zmieni. Tym tekstem żegnam działalność w strukturach KOD-u jako osoba wybierana do pełnienia funkcji w stowarzyszeniu.
Do czytania po wyborach. Felieton Adama Jaśkowa (164)
Prawdziwe gry polityczne rozpoczną się po wyborach. Przeciętni, a także nieprzeciętni, ale politycznie niezaangażowani obywatele będą raczej przy tym statystować. […]
Wybory za progiem. Felieton Fryderyka Zolla (505)
Wybory w najbliższą niedzielę nie rozpalają emocji, nie budzą entuzjazmu, a powinny. Chodzi w nich o struktury władzy, które w zasadniczy sposób decydują o jakości funkcjonowania państwa. Działanie gmin i powiatów odczuwamy na własnej skórze; samorząd wojewódzki ma wielki wpływ na rozdysponowanie napływających funduszy europejskich.
100 dni jak jeden dzień. Felieton Adama Jaśkowa (163)
Sto dni minęło jak jeden dzień. Oczywiście minęło nie tylko Platformie Obywatelskiej, ale i całemu koalicyjnym rządowi. Minęło nam wszystkim. Ale tylko Platforma stawiała sobie ambitne cele na 100 dni (po wyborach). Ja, zapewne jak większość obywateli chciałem tylko przeżyć je w miarę zdrowo i kulturalnie. Mnie, nie ukrywam, przy odrobinie szczęścia się udało.
Magdalena Środa nie chce straszyć wojną. Felieton Fryderyka Zolla (504)
W „Gazecie Wyborczej” filozofka i felietonistka Magdalena Środa potępia tych, którzy straszą obywateli wojną. Politycy mają działać, ale obywateli nie niepokoić. Trudno sobie wyobrazić równie błędne stanowisko. Można wprawdzie ze strachu przed rzeczywistością chować głowę pod poduszkę, ale rzeczywistość przez to bynajmniej nie zniknie.
Drzewa na sto dni. Felieton Joanny Hańderek (129)
Sto dni rządów z nowego politycznego rozdania musi przyspieszać bicie serca, zwłaszcza że trwa kampania do samorządów i wszyscy troją się i dwoją, opowiadając, jak to będzie pięknie, jeśli właśnie ich się wybierze. Dokonania ostatnich stu dni wyglądają nieźle. Jest jednak pewna mała rana, jeden problem, którego jakoś nikt nie chce rozwiązać. Może chodzi o pieniądze i zasilenie budżetu państwa, ale rzecz tak naprawdę dotyczy naszej przyszłości. Więc o drzewach w dzisiejszym moim felietonie.
Walne. Felieton Fryderyka Zolla (503)
Wczoraj odbyło się Walne Zebranie Członków Regionu Małopolskie KOD. Było to dla mnie wielkie przeżycie. Od 2016 roku byłem w Zarządzie Regionu. Teraz nie pełnię już żadnej funkcji. Wczorajsze Walne zakończyło się w najlepszy możliwy sposób. Wyszliśmy z niego zjednoczeni – sytuacja w polskich warunkach wyjątkowa. Były osoby, które dla dobra wspólnego zrezygnowały z ubiegania się o funkcje, umożliwiając zawarcie kompromisu. Dowodzi to wielkiej dojrzałości.
Mój KOD. Felieton Fryderyka Zolla (502)
Minął kawał czasu. Pamiętam, jak zimą 2016 roku przyszedł do mnie Piotr Gawlik. Wcześniej napisałem w liście, że chciałbym się włączyć w działania KOD-u. I się zaczęło.
Show i sprawiedliwość. Felieton Joanny Hańderek (128)
Zastanawiam się w dzisiejszym felietonie, czy naprawdę potrzebne są nam komisje śledcze. Mam wątpliwości, waham się. Zamiast komisji chyba wolałabym proces, zamiast przesłuchań urządzanych przez polityków i polityczki wolałabym prokuratorskie pytania – i to nie przed kamerami, ale na sali rozpraw, nie w świetle fleszy i kamer, ale w świetle faktów i rzetelnego rozliczania przestępstw. Komisje śledcze robią show, a Polska dalej jest podzielona na dwa narody pełne złych emocji, nadal czeka na sprawiedliwość.