Publicystyka

Artykuły własne KOD Małopolska i polecane

Iluzja suwerenności. Felieton Adama Jaśkowa (123)

Iluzja suwerenności. Felieton Adama Jaśkowa (123)

Suwerenność gości stale w ideologii nacjonalistycznej (i centroprawicowej), bo może służyć za alibi przy wymuszaniu zachowań społecznych bądź usprawiedliwianiu realizowanej polityki. Suwerenność często wymaga ofiar i wyrzeczeń. Przynajmniej od obywateli. Suwerenność wymaga silnej armii, a nasza armia – po ewentualnym dokonaniu wszystkich zakupów – będzie najsilniejsza w UE i druga po amerykańskiej w NATO. Przynajmniej w formacjach lądowych i lotniczych; w morskich nie, bo prezes boi się wody.

Jak Kania dżdżu. Felieton Adama Jaśkowa (123)

Jak Kania dżdżu. Felieton Adama Jaśkowa (123)

W felietonie „Żale Leszka Millera” podpisanym nazwiskiem Oberredaktor Kani (red. nacz.) Unię nazywa się strukturą z ideologicznymi szaleństwami i despotyzmem. Brzmiałoby to śmiesznie, gdyby nie było zapożyczeniem od Wiktora Orbana, tożsamym z opiniami krążącymi po Kremlu.

Zboże. Felieton Fryderyka Zolla (453)

Zboże. Felieton Fryderyka Zolla (453)

Dla Ukrainy możliwość handlu zbożem i produktami rolnymi ma znaczenie fundamentalne. Pozwala utrzymać własną produkcję, dać ludziom pracę. Polska pomoc w sprawie importu ukraińskiego zboża i unijne zniesienie barier handlowych były istotnym wsparciem wysiłku broniącej się Ukrainy.

Dzieci kukurydzy, czyli wnuki Balcerowicza. Felieton Adama Jaśkowa (121)

Dzieci kukurydzy, czyli wnuki Balcerowicza. Felieton Adama Jaśkowa (121)

Polskie centrum polityczne jest konserwatywne w tym sensie, że życzyłoby sobie powrotu do polityki postreaganowskiej, czyli wdrażanej w Polsce po transformacji z drobnymi osładzającymi korektami. Taka polityka jednak, mimo że wpłynęła intensywnie na kraje europejskie, a szczególnie na Wielką Brytanię, nie została wdrożona całkowicie jak w Stanach Zjednoczonych. W dodatku ekonomiczno-polityczne centrum odchodzi od stosowania takich rozwiązań, czego koronnym przykładem było wprowadzenie w USA kolejnych pakietów stymulujących gospodarkę, a w Europie Funduszu Odbudowy, finansowanego z uwspólnotowionego długu UE.

Robakożercom dumnie mówimy nie! Felieton Joanny Hańderek (110)

Robakożercom dumnie mówimy nie! Felieton Joanny Hańderek (110)

To jest nasz kotlet, kotlet na miarę naszych polskich możliwości. Jest on mielony, a w nim wszystko, co dało się wkręcić: obłuda, głupota i demagogia. Na szczęście dziarscy panowie z ekipy rządzącej po raz kolejny chcą nas obronić przed postępem i przyszłością. Więc w moim felietonie o dziarskiej walce z robalami, a przy okazji o spalaniu świata.

Koń polski. Felieton Anny Marii Rizzo (9)

Koń polski. Felieton Anny Marii Rizzo (9)

Nie mogę zapomnieć informacji, która obiegła nasz kraj w zeszłym tygodniu. Pewien mężczyzna chciał kupić lek dla chorego konia, ale sumienna farmaceutka zawiadomiła policję, podejrzewając, że może chodzić o dokonanie aborcji, ponieważ lek na recepcie od lekarza weterynarii miał właściwości poronne. Policja przyjechała, zabrała domniemanego winowajcę na komisariat i próbowała ustalić, czy koń faktycznie istnieje, czy może mężczyzna zamierza za pomocą leku umożliwić nielegalną aborcję swoim koleżankom.

Szumsk, Tarnopol, Iwanofrankowsk i nowa Ukraina. Felieton Fryderyka Zolla (452)

Szumsk, Tarnopol, Iwanofrankowsk i nowa Ukraina. Felieton Fryderyka Zolla (452)

Pojechaliśmy znowu do Ukrainy z nieocenionym niemieckim lekarzem dr Robertem Schönbergiem. Robert, wspomagany nieziemskimi siłami, zorganizował sprzęt medyczny najwyższej klasy: ultrasonograf, respiratory, pompy infuzyjne. Jego koledzy spod Hamburga przez trzy tygodnie przygotowywali generator dla szpitala polowego. Konrad, syn Roberta, student prawa i członek ochotniczej straży pożarnej (tak jak i jego ojciec), zdobył kilkadziesiąt policyjnych i strażackich radiostacji samochodowych. Znajomy rolnik z okolicy użyczył swojego Sprintera z przyczepą, aby można było to wszystko przewieźć.

Nowa nadzieja czy stare kłamstwa? Felieton Adama Jaśkowa (119)

Nowa nadzieja czy stare kłamstwa? Felieton Adama Jaśkowa (119)

Niosący Nową Nadzieję stawiają na szczerość. Nie chcą niczego udawać. To znaczy, udają, że tematy Żydów, aborcji i homoseksualistów nie są dla nich ważne, ale skoro ludzie to lubią, to czemu nie? „Nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej. To najlepiej trafia do naszych wyborców, dlatego nasi wyborcy chcą nas słuchać i z tego powodu wyborcy chcą na nas głosować”.

Jestem ławnikiem Sądu Najwyższego II kadencji i nie orzekam. Felieton Grzegorza Wiśniowskiego (11)

Jestem ławnikiem Sądu Najwyższego II kadencji i nie orzekam. Felieton Grzegorza Wiśniowskiego (11)

Decyzją większości politycznej została w 2017 roku wprowadzona – w wyniku bardzo kontrowersyjnej procedury zmieniającej Ustawę o Sądzie Najwyższym – instytucja ławników tegoż sądu wybieranych przez Senat RP w głosowaniu jawnym. Decyzją I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej, nominowanej do Sądu Najwyższego przez neo-KRS, wybrani przez Senat ławnicy nie mogą do tej pory w komplecie rozpocząć orzekania.

Czas na koniec żartów. Felieton Fryderyka Zolla (451)

Czas na koniec żartów. Felieton Fryderyka Zolla (451)

Sondaż sfinansowany przez obywateli nie pozostawia żadnych złudzeń. Jakiekolwiek rozbicie opozycji idącej do wyborów – dwie lub cztery listy – skończy się katastrofą. Przegramy wybory. PiS będzie rządzić przez następne cztery lata w koalicji z Konfederacją, czyli ugrupowaniem, które chce wypchnąć Polskę nie tylko z Unii, ale także z zachodnich systemów bezpieczeństwa. Dalsze cztery lata władzy PiS-u spowodują całkowite załamanie instytucji państwa. Historia z Trybunałem p. Julii to tylko przygrywka do rozsadzenia infrastruktury państwa prawa.

Panowie w garniturach i kobiety w Sejmie. Felieton Joanny Hańderek (109)

Panowie w garniturach i kobiety w Sejmie. Felieton Joanny Hańderek (109)

Podobnie jak w greckiej tragedii nieubłagane fatum czeka na głównego bohatera u kresu jego drogi, tak na polityków niezależnie od barw politycznych czekają na końcu kampanii nierozwiązane i narastające problemy. Oglądając przemówienia i szlaki, którymi podróżują dwa orszaki panów w garniturach, mam wrażenie, że niezależnie, czy to PiS czy Platforma Obywatelska (lub jakakolwiek inna partia), kobiety i tak zostaną pominięte. Tyle że one teraz są w Sejmie, kolejny raz przyjechały ze swoimi dziećmi, również tymi dorosłymi. Są tam marginalizowane i niedoceniane przez wielką politykę ludzkiej obojętności.