Felietony

Sejmik. Mały Sejm, duże problemy. Felieton Adama Jaśkowa (44)

Sejmik. Mały Sejm, duże problemy. Felieton Adama Jaśkowa (44)

Nasze europejskie marzenie to życie w pokoju, demokracji i sprawiedliwości – marzenie niezgodne z europejską tradycją i niezgodne z tradycją, do której odwołują się radni małopolskiego sejmiku. Dlatego pozwalam sobie na apel do tych, którzy czują się demokratami, Europejczykami i nowoczesnymi Polakami. Sejmik dał solidne podstawy do zorganizowania małopolskiego referendum w sprawie jego odwołania.

Drut kolczasty. Felieton Joanny Hańderek (48)

Drut kolczasty. Felieton Joanny Hańderek (48)

Ten felieton jest moim krzykiem. Na granicy polsko-białoruskiej nadal są ludzie, a my, obywatelki i obywatele Polski, nic nie możemy zrobić, ponieważ władza cynicznie rozgrywa swoją politykę. To nie tylko jest złamanie praw człowieka – to utrata wszelkiej moralności i człowieczeństwa ze strony władz naszego kraju.

Niedziela na Głównym. Felieton Adama Jaśkowa (43)

Niedziela na Głównym. Felieton Adama Jaśkowa (43)

Polacy lubią świętować, a najbardziej lubią świętować w galeriach, zwłaszcza w niedziele. Ściślej mówiąc, lubili, dopóki mogli. To zrozumiałe, gdy się pamięta, że przeciętny Polak przepracowuje najwięcej godzin w tygodniu oraz dni w roku w całej Europie. W sobotę odpoczywa przed niedzielą, w niedzielę odpoczywa w galeriach i centrach. A raczej odpoczywał, aż przyszło PiS i zakazało.

Granica. Felieton Joanny Hańderek (47)

Granica. Felieton Joanny Hańderek (47)

W dzisiejszym felietonie piszę o ludziach zamkniętych pomiędzy granicami, o uchodźcach, których nikt nie chce wpuścić. Przed nami kryzys humanitarny. Już teraz, zamiast odgradzać się drutem kolczastym, powinniśmy rozważyć, jak pomóc ludziom uciekającym przed zagrożeniem. Przed nami kolejna batalia o to, by uchodźcy nie stali się zakładnikami politycznych gierek i mowy nienawiści. Zasieki to nie rozwiązanie, ale odcinanie się od problemów – od problemów ludzi, którzy nierzadko walczą o życie.

Anatomia rozkładu. Felieton Joanny Hańderek (46)

Anatomia rozkładu. Felieton Joanny Hańderek (46)

W dzisiejszym felietonie piszę o wczorajszym zachowaniu marszałkini Sejmu i o anatomii rozkładu praworządności w naszym państwie. Nie jestem prawniczką, ale jako zwykła obywatelka widzę jedno: nonszalancję władzy wobec prawa i wobec człowieka. W zachowaniu marszałkini przerażające jest nie tylko to, z jakim spokojem łamie się prawo, ale i to, jak traktuje się nas wszystkich. To bardzo niebezpieczne połączenie, zwłaszcza w dniach, w których pełzająca dyktatura odbiera nam to, co najcenniejsze: szacunek do prawa i do Sejmu oraz wolność słowa.

Wiadomość dnia. Felieton Joanny Hańderek (45)

Wiadomość dnia. Felieton Joanny Hańderek (45)

Dzisiejszy felieton poświęcony jest wolności słowa oraz wolnym mediom. Historia niestety lubi się powtarzać i tak się zastanawiam, czy aby sami nie pchamy się w przeszłość. Czas najwyższy docenić wolność myślenia, wolność społeczną i polityczną, zanim się okaże, że wiadomością dnia jest nowe odkrycie Wielkiego Prezesa.

Westerplatte. Felieton Fryderyka Zolla (326)

Westerplatte. Felieton Fryderyka Zolla (326)

Każdy ma swoje Westerplatte. Tak właśnie osoby zasiadające w czymś zwanym Izbą Dyscyplinarną określają własną sytuację, inspiracji szukając w homilii Jana Pawła II. Hejterkę „Małą Emi” ówczesny wiceminister sprawiedliwości, ksywka Herszt, nazywał Inką.

Sprawa Cimanouskiej. Felieton Fryderyka Zolla (325)

Sprawa Cimanouskiej. Felieton Fryderyka Zolla (325)

Bardzo dobrze, że udzielono pomocy białoruskiej sprinterce Kryscinie Cimanouskiej. Przy rządzie PiS‑u wcale nie było to oczywiste. Jeszcze niedawno PiS-owski wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki wysyłał Swiatłanę Cichanouską, wybraną na prezydentkę Białorusi, do Moskwy.

Wszystko do kupienia. Felieton Adama Jaśkowa (41)

Wszystko do kupienia. Felieton Adama Jaśkowa (41)

Sprawa „dyplomu dla sportowca” została sprawnie przeprowadzona przez prokuraturę. Sportowcy dostali nauczkę i teraz pewnie będą wiedzieli, że nie ma drogi na skróty, trzeba normalnie zamówić pracę dyplomową, przeczytać ją i po ewentualnych korepetycjach obronić. To wymaga wysiłku. Prawie jak w naszym ligowym sporcie.