sierpień, 2024

Pieprzony los kataryniarza. Felieton Adama Jaśkowa (182)

Pieprzony los kataryniarza. Felieton Adama Jaśkowa (182)

Według ostatniego sondażu SW Research opublikowanego w różnych miejscach (tu za gazeta.pl) „51,8 proc. respondentów stwierdziło, że lekcje religii nie powinny odbywać się w szkołach. Przeciwnego zdania było 32 proc. ankietowanych. 16,2 proc. osób stwierdziło, że nie ma zdania w tej kwestii.” Te 16% to pewnie niewierzący. Mnie nikt nie pytał o zdanie, a szkoda, bo napisałbym o tym felieton.

Ave, caesar, morituri te salutant! Felieton Adama Jaśkowa (181)

Ave, caesar, morituri te salutant! Felieton Adama Jaśkowa (181)

Byłoby dobrze, gdyby rząd i cała koalicja przygotowali przyszłościowe plany sięgające nawet nie tylko roku 2040, ale i 2050. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby plany te nie dotyczyły olimpijskich snów o potędze. Byłoby bardzo dobrze, gdyby zawierały strategię bezpieczeństwa energetycznego. Jeszcze lepiej, gdyby uwzględniały bezpieczeństwo klimatyczne, a w zasadzie łagodzenie tego, co nieuchronne. I gdyby obejmowały polityki bezpieczeństwa polegające na współpracy z sąsiadami zza Odry i Bałtyku. I jeszcze gdyby dotyczyły zagwarantowania obywatelom wody, kawy i herbaty, chleba z chudą szynką lub pastą sojową. Mieszkania z pralką i lodówką. Opieki zdrowotnej i bezpiecznej starości.

Zaniepokojenie. Felieton Grzegorza Wiśniowskiego (15)

Zaniepokojenie. Felieton Grzegorza Wiśniowskiego (15)

Osiem miesięcy rządzenia to z pewnością nie jest okres, w którym można zrobić wszystko czy nawet bardzo dużo w perspektywie całej czteroletniej kadencji. Ocena dokonań musi, rzecz jasna, uwzględniać otoczenie polityczne, w tym wrogość prezydenta wobec przywrócenia demokratycznych norm czy kalendarz wyborczy: po wyborach samorządowych i europejskich, a przed prezydenckimi. Niemniej skala zaniechań obecnego rządu czy wręcz odwrót od – wydawałoby się – oczywistych kierunków, w których Polska powinna podążać, budzi niepokój, a nawet trwogę.

Mrzonki i mrożonki. Felieton Adama Jaśkowa (180)

Mrzonki i mrożonki. Felieton Adama Jaśkowa (180)

Olbrzymia większość polskich przedsiębiorców nie dysponuje praktycznie żadnymi atutami. W dodatku działają albo na bardzo konkurencyjnych rynkach, albo na rzecz rynkowych rekinów. W obu przypadkach muszą stosować niskie marże własne i funkcjonować na granicy opłacalności lub poniżej. To oczywiście nie jest pierwszy taki raport ani też ostatni. Iluzje trzymają się mocno, są trwalsze niż sny o potędze. Do tego nauczyliśmy się niechęci do współpracy a nigdy nie opanowaliśmy tej umiejętności w stopniu wystarczającym. Nic dziwnego, że nie cieszą się u nas popularnością kooperatywy, spółdzielnie czy grupy producenckie. Zupełnie inaczej niż w starej Europie.

Odwrócony język i mowa zakłamana. Felieton Joanny Hańderek (135)

Odwrócony język i mowa zakłamana. Felieton Joanny Hańderek (135)

Zastanawiam się w swoim felietonie, jakie są granice wolności słowa i przyzwoitości. A może przyzwoitość powinna hamować wolność do kłamania i obrażania? A co, jeżeli ciągłe opowieści o tym, jak obecny rząd łamie prawo, staną się wykładnią powszechną? Czy należy bez ograniczeń udzielać głosu nawet tym, którzy prawo łamali i przyczyniali się do destrukcji systemu demokratycznego?

NGO‑sy działają jak dzieci we mgle. Felieton Kuby Urbanowicza (11)

NGO‑sy działają jak dzieci we mgle. Felieton Kuby Urbanowicza (11)

Widzę, że cała demokratyczna ferajna organizacji skądinąd zasłużonych, plus zestaw znaczących nazwisk, podpisała apel o deeskalację pod nieco już zużytym tytułem „Nie bądźmy obojętni!” Ale ten apel znaczy dużo mniej niż wystąpienia w obronie pokoju na świecie w strefie sowieckiej, bo, zwłaszcza na początku, sporo ludzi w to wierzyło. Teraz patrzymy na inflację petycji i protestów, symulację działań oraz zapychanie naszej uwagi.

Penis a sprawa polska. Felieton Adama Jaśkowa (179)

Penis a sprawa polska. Felieton Adama Jaśkowa (179)

Wartość informacyjna przekazów medialnych oscyluje obecnie w okolicach zera, z tendencją ujemną. Nawet jeśli przypadkowo podana zostanie prawdziwa wiadomość, to i tak ginie w morzu wiadomości nieistotnych lub wręcz nieprawdziwych. Mało kto ma czas, możliwość, wiedzę i umiejętności, by weryfikować otrzymywane informacje. Media kompletnie zaniechały tego niezwykle ważnego społecznie procesu. Ich rolę przejmują aktywiści, a ci z kolei bardzo często nie mają ochoty zachowywać bezstronności.