Felietony

Uchodzenie. Felieton Joanny Hańderek (75)

Uchodzenie. Felieton Joanny Hańderek (75)

Kim jest uchodźca? Co to znaczy zostawić za sobą swój świat? Czy jesteśmy w stanie zrozumieć, co czuje człowiek zmuszony w kilka minut opuścić wszystko, co budował przez całe lata? Jak to jest uchodzić z domu, z własnego życia, ze swoich marzeń, z siebie samego, z siebie samej? W moim felietonie bez odpowiedzi…

Felieton Marcina Nowaka

Na zachodzie bez zmian. Felieton Marcina Nowaka (68)

Gotowość Europejczyków do niesienia pomocy przyniosła też pewnego rodzaju skutek uboczny: swoistą bierność. Za czasów zimnej wojny, która trwała 45 lat, Zachód miał ograniczony wpływ na zmiany ustrojowe za pilnie strzeżoną żelazną kurtyną. Po prostu były to dwa niekomunikujące się ze sobą światy. Europejczycy i Europejki funkcjonowali w społeczeństwie, w którym pokój, wolność gospodarcza i otwartość społeczna owocowały współpracą międzynarodową, rosnącym dobrobytem społecznym i dobrostanem osobistym. Ten prosperujący świat rozwijał się w cieniu zagrożenia płynącego ze wschodniej Europy. Europa Zachodnia nauczyła się traktować to zagrożenie jako tło codziennego życia.

Wariata sen. Felieton Adama Jaśkowa (74)

Wariata sen. Felieton Adama Jaśkowa (74)

Militarna napaść na Ukrainę nie zmienia jednego: sytuacji Polski i Polaków. Największym zagrożeniem pozostaje rząd Zjednoczonej Prawicy. W związku z tym nie ma specjalnego znaczenia, jakie ustawy przyjmie Sejm, z poprawkami opozycji czy bez poprawek. Żadna ustawa nie usunie przecież rządzącej koalicji. Dziś bardziej niż kiedykolwiek ważna jest inteligencja dowódców i przywódców. Powinni być bardziej inteligentni od smartfonów, których używają. Liczy się też przygotowanie. Aby mieć szansę wygrać za niecałe dwa lata, przygotowania należało rozpocząć co najmniej dwa lata temu.

Bezsilność. Felieton Fryderyka Zolla (374)

Bezsilność. Felieton Fryderyka Zolla (374)

Miasta ukraińskie są niszczone w sposób planowy. Zdemoralizowane wojsko (choć niewykluczone, że wielu rosyjskich żołnierzy wolałoby siedzieć w kinie, grać w gry komputerowe, umawiać się z dziewczynami, jechać na wakacje, a nie umierać jako współsprawcy zbrodni, okrywając się wieczną hańbą, i zabijać ludzi takich samych jak oni – wtedy to nie jest demoralizacja, ale człowieczeństwo) nie posuwa się naprzód i ponosi straszliwe straty, które zadają im Ukraińcy broniący swojej ojczyzny z niewyobrażalnym męstwem. Putinowi pozostaje sianie terroru z powietrza oraz wysyłanie do walki najbardziej zwyrodniałych grup: kadyrowców, wagnerowców.

Warunki brzegowe. Felieton Adama Jaśkowa (73)

Warunki brzegowe. Felieton Adama Jaśkowa (73)

Jeśli PiS-owi potrzebna jest nowa ustawa, bo nie potrafi realizować tej obowiązującej dotychczas, opozycja powinna przedstawić warunki brzegowe poparcia niektórych choć odrobinę sensownych rozwiązań. Po pierwsze, dymisja całego resortu obrony narodowej i wspólne z opozycją ustalenie jego nowej obsady. Po drugie, funkcja przewodniczącego sejmowej komisji obrony oddana opozycji, a następnie stała kontrola komisji nad wydatkowaniem budżetu resortu obrony, w szczególności jeśli chodzi o zakup sprzętu obronnego.
Oczywiście warunki powinny być spełnione przed ostatecznym uchwaleniem nowej ustawy.

Felieton Marcina Nowaka

Wybawca Europy. Felieton Marcina Nowaka (67)

Konflikt na Ukrainie dobitnie uświadamia główny wątek wszechobecnej narracji Putina w Europie. Właściwie nie jest to nic nowego ponad to, co już dawno wymyśliła propaganda Związku Sowieckiego: Zachód jest pod wpływem imperialistycznych, wrogich Rosji sił, których uosobieniem w ostatnich latach stała się Unia Europejska, jej instytucje i ludzie uważający się za Europejczyków i Europejki.

Dwie granice. Felieton Joanny Hańderek (73)

Dwie granice. Felieton Joanny Hańderek (73)

Na granicy Polski i Białorusi wyrosła wielka zapora z kolczastego drutu. Przeciwko zmarzniętym, wygłodzonym, chorym i przerażonym uchodźcom z Bliskiego Wschodu. Politycy i polityczki uznali, że nie wolno wpuszczać w nasze granice ludzi uciekających przed wojną i terrorem w ich kraju. Na granicy Polski i Ukrainy kordony wolontariuszek i wolontariuszy, policja, straż graniczna, wszyscy pomagają zmarzniętym, przerażonym uchodźcom z Ukrainy. Co różni te dwie grupy uchodźcze? Dlaczego w jednych widzimy ludzi a w drugich już nie? Dlaczego mamy tak wybiórczą empatię?