Krótki raport z mojej wizyty w Brukseli.
29 czerwca wziąłem udział w konferencji zorganizowanej przez Komitet Społeczno – Ekonomiczny UE dotyczącej praworządności oraz społeczeństwa obywatelskiego.
Oprócz tego, że zaprezentowałem Komitet Obrony Demokracji to próbowałem przekonywać zebranych do zmiany sposobu myślenia o prodemokratycznych organizacjach pozarządowych w UE i muszę przyznać, że spotkałem się z dużym zrozumieniem, a wręcz poparciem.
W kontekście zagrożeń demokracji oraz wzmagającej się niechęci do Unii Europejskiej jako idei wspólnoty państw „przyjaciół”, a to zjawiska pojawiające się na całym kontynencie, koniecznym jest zbudowanie nowych narzędzi i instrumentów, w tym finansowych, którą pozwolą organizacjom pozarządowym aktywnie i profesjonalnie działać na rzecz demokracji, wolności i wspólnoty europejskiej. Naszym wspólnym zadaniem jest budowa świadomych tych wartości społeczeństw obywatelskich. My musimy robić to w Polsce a nasi zagraniczni partnerzy w swoich krajach europejskich.
Po zakończeniu konferencji podeszło do nas wielu jej uczestników, którzy uznali, że moje wystąpienie było najbardziej konkretne, szczere i dało im do myślenia 🙂
Poniżej tekst mojego przemówienia (dla wytrwałych):
Szanowni Państwo,
W imieniu Komitetu Obrony Demokracji, czyli wielu obywatelek i obywateli Polski, którzy są zaniepokojeni stanem praworządności w naszym kraju, pragnę wyrazić swoją wdzięczność za zaproszenie nas do wzięcia udziału w dzisiejszym panelu.
Komitet Obrony Demokracji powstał siedem miesięcy temu, ale jego działania wspiera już około połowa polskiego społeczeństwa.
Powstaliśmy pod koniec listopada ubiegłego roku w wyniku reakcji na działania nowych władz zmierzających do podporządkowania sobie i sparaliżowania Trybunału Konstytucyjnego.
Ale to nie jedyny powód. Prezydent Andrzej Duda podjął w listopadzie decyzję
o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego, byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego pomimo, iż ten nie miał prawomocnego wyroku Sądu. Zapowiedziano wówczas również likwidację mediów publicznych i powołanie
w te miejsce mediów tzw narodowych, w istocie całkowicie podporządkowanych nowej władzy, co stało się kilka tygodni później. Złamano obyczaje parlamentarne, np. rotacyjne przewodniczenie przez wszystkie kluby parlamentarne Komisji
ds Służb Specjalnych, co było złamaniem wypracowanej po 1989 roku tradycji.
Łamano regulamin Sejmu dotyczący procedowania ustaw o charakterze ustrojowym.
Te wszystkie czynniki sprawiły, iż pod koniec listopada najpierw w mediach społecznościowych następnie w rzeczywistości realnej, powstał Komitet Obrony Demokracji.
Już w grudniu KOD gromadził na swoich manifestacjach dziesiątki tysięcy ludzi
w całym kraju.
W kolejnych tygodniach były to już setki tysięcy obywateli zaniepokojonych łamaniem Konstytucji i wynikających z niej reguł demokratycznego państwa prawa.
Badania z lutego i z kwietnia bieżącego roku pokazały, iż nasze działania popiera około 50% Polek i Polaków. Szybko okazało się, że jesteśmy największym oddolnym ruchem społecznym, który powstał w Polsce po 1989 roku i prawdopodobnie największym ruchem w tej części Europy.
W grudniu powołaliśmy do życia Stowarzyszenie, którego statutowym podstawowym celem jest monitorowanie działalności władzy, bez względu na to, kto ją sprawuje.
W naszych działaniach stoimy na straży takich wartości jak ochrona porządku konstytucyjnego, ochrona demokratycznego państwa prawa, wolności mediów, przestrzegania praw człowieka i praw obywatelskich oraz po stronie wartości europejskich łącznie z obroną członkostwa Polski w Unii Europejskiej, na wypadek, gdyby to członkostwo miało być podważane przez w istocie eurosceptyczny rząd
w Warszawie.
Zaprosiliśmy do współpracy wszystkie środowiska demokratyczne, które podzielają nasze wartości. Współpracujemy z partiami politycznymi oraz licznymi organizacjami pozarządowymi.
Zorganizowaliśmy setki wydarzeń w całym kraju. Najbardziej spektakularnym wydarzeniem był marsz proeuropejski w Warszawie pod hasłem „Jesteśmy i będziemy w Europie”, zorganizowany we współpracy z Platformą Obywatelską, który 7 maja w Warszawie zgromadził około 200 tysięcy ludzi. Sądzimy, że w dobie kryzysu wartości europejskich to wydarzenie było największą afirmacją Unii Europejskiej w ostatnim czasie w całej Europie.
Przygotowujemy i prowadzimy cały szereg akcji edukacyjnych i kampanii społecznych o charakterze obywatelskim, w miarę naszych skromnych możliwości.
Edukacja obywatelska to obszar zaniedbany przez wszystkie elity polityczne w Polsce. Z niepokojem przyjmujemy fakt, że znaczna część społeczeństwa nie rozumie tego czym jest Konstytucja, czemu służy, po co funkcjonują konstytucyjne instytucje stojące na straży przestrzegania demokracji i praw obywatelskich, czym jest i czemu służy trójpodział władzy w państwie.
Uważamy także, że warto przypominać społeczeństwu istotę i sens funkcjonowania Unii Europejskiej oraz tego czym są wartości europejskie określone szczególnie
w Art. 2 Traktatu Unii Europejskiej.
Jest to szczególnie ważne w kontekście kryzysu tych wartości jak także kryzysu wokół samej idei Unii Europejskiej, który dotyka przecież wiele społeczeństw Europy.
Udało nam się nawiązać relacje ze wszystkimi proeuropejskimi frakcjami Parlamentu Europejskiego. Udało nam się zaprezentować i przedstawić naszą filozofię działania we wszystkich instytucjach Unii.
Stoimy na stanowisku, że Unia Europejska to klub państw – bliskich przyjaciół,
w którym wzajemna troska jest czymś normalnym i pożądanym. Skoro w jednym
z państw Unii pojawia się problem z przestrzeganiem reguł demokracji, to zainteresowanie tym problemem przez nasze wspólne instytucje, w tym przez Parlament Europejski i Komisję Europejską, jest i zasadne i właściwe. Chcielibyśmy, aby było także skuteczne.
Wiele osób w Polsce zastanawia się czy nasze działania przynoszą jakikolwiek skutek.
W naszym przekonaniu tak. Choć nie posiadamy reprezentacji parlamentarnej, choć nie mamy pieniędzy, choć nie mamy jeszcze zbyt wielu zbudowanych instytucji, to udało nam się zaciągnąć hamulec tej władzy przed jeszcze szybszą i jeszcze głębszą dewastacją demokratycznych instytucji państwa prawa. Udało nam się stworzyć presję, której wymiernym efektem jest korekta języka, którym przedstawiciele partii rządzącej, czyli Prawa i Sprawiedliwości, mówią o Unii Europejskiej. Udało nam się spowodować wstrzymanie szkodliwej reformy administracyjnej Państwa.
Nie wiemy niestety czy ten hamulec będzie skuteczny w przyszłości i jak długo będzie działał.
Dziś wiemy jakiej Polski nie chcemy. Dużo trudniej jest odpowiedzieć na pytanie jakiej Polski chcemy. W tym celu zainicjowaliśmy projekt o nazwie „Przestrzeń wolności, czyli jakiej Polski chcemy”, w którego zaangażowaliśmy ogromną masę autorytetów ze świata nauki, kultury oraz mediów. Ich zadaniem jest zaangażowanie w debatę publiczną o przyszłości naszego kraju jak największej liczby obywatelek i obywateli Polski. To projekt obliczony na lata.
Budujemy własne media, jesteśmy w trakcie budowania własnego think tanku, którego szefem zostanie Władysław Frasyniuk, jeden z legendarnych przywódców Solidarności.
Ściśle współpracujemy ze wszystkimi byłymi prezydentami, czyli z Lechem Wałęsą, Aleksandrem Kwaśniewskim i Bronisławem Komorowskim.
Musimy sprawić aby środowiska demokratyczne w Polsce oraz społeczeństwo obywatelskie było jak najlepiej przygotowane na czas, w którym trzeba będzie naprawiać Państwo.
Problemem, z którym będziemy musieli się mierzyć, to brak środków finansowych na profesjonalizację naszych działań. Dziś żyjemy dzięki darczyńcom, którzy choć są hojni, to jednak nie są w stanie sfinansować potrzeb ruchu. Unia Europejska, choć posiada fundusze na prodemokratyczne organizacje pozarządowe, to dedykuje je z zasady organizacjom spoza Unii. Prawdopodobnie w przeszłości nie zakładano, że problem z demokracją i demokratycznym państwem prawa może zdarzyć się wewnątrz Wspólnoty.
Widząc skalę problemów w całej Europie sądzę, że warto pochylić się nad tym problemem.
Szanowni Państwo,
na zakończenie, chciałbym jeszcze raz gorąco podziękować Państwu za zaproszenie, za możliwość wyrażenia naszego stanowiska i możliwość zaprezentowania naszego ruchu.
Jestem pewny, że choć czas dla Polski i dla Europy jest niełatwy, to wyjdziemy z niego zwycięsko i we wspólnocie, która będzie silniejsza niż wcześniej.
Dziękuję bardzo.