Wylądowaliśmy. Piach, błękit morza, znowu piach, po horyzont piach i pojedyncze palmy daktylowe. A to dopiero przedsmak wyprawy na Saharę. Biedne afrykańskie domy, brudne podwórka, śmieci dookoła, kilka kur, czasem koza, u bogatszych wielbłąd.
Felietony
Wilk i zawierucha historyczna. Felieton Fryderyka Zolla (407)
Udało się w końcu pojechać na wakacje, w Bieszczady. Cudowna wieś Wańkowa na końcu świata wciska się w dolinkę otoczoną pokrytymi gęstym lasem górami. Przed nami rozpościera się położona na stoku wzgórza łąka. Rankiem widzimy tam w odległości 200 metrów od nas wilka. Następnego dnia dostrzegliśmy też drugiego wilka. Pośrodku łąki stoi wierzba. Koło niej jest studnia. Kiedyś była wieś, po której ta studnia jest jedynym śladem.
Smutno mi, Juliuszu… Felieton Adama Jaśkowa (91)
Średnie wyniki sytuują nas (Polskę) pod koniec stawki we wszystkich badanych aspektach. Co może dziwić lub nie, wyprzedzamy jedynie Irlandię, Francję, Włochy i Hiszpanię, a w kompetencjach matematycznych jeszcze USA, co raczej dziwić nie powinno.
Lekcja nie odrobiona. Felieton Joanny Hańderek (86)
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak miał niemiłą niespodziankę, ktoś postanowił zafundować mu jajecznicę na drzwiach. W naszym kraju prowadzona jest od lat polityka nienawiści, która ma już ofiary na swoim koncie. Co ona przynosi i po co politycy PiS cały czas podtrzymują ten stan wojny Polaków z Polakami, o tym w dzisiejszym moim felietonie.
Winnica, Unia Europejska, Kaliningrad i mała ukraińska dziewczynka. Felieton Fryderyka Zolla (406)
Co się dzieje z Unią Europejską? Na wniosek Niemiec Komisja Europejska złagodziła sankcje nałożone na Kaliningrad, dopuszczając przewóz zabronionych wcześniej towarów przez terytorium Litwy. W podziękowaniu za tę decyzję Rosjanie zbombardowali centrum Winnicy. Świat obiegły przerażające zdjęcia zabitej malutkiej dziewczynki.
Gra w klasy szkolne. Felieton Adama Jaśkowa (90)
Krakowski przykład pokazuje, że niedługo prywatne szkoły mogą przejąć najlepszych uczniów, a przede wszystkim dzieci z rodzin, które osiągnęły ponadprzeciętny status majątkowy. Potem te dzieci będą mogły wybierać z ofert najlepszych publicznych wyższych uczelni. Za pieniądze rodziców nabędą swoisty bonus za pochodzenie.
A publiczna oświata dalej będzie borykać się z brakiem funduszy, nauczycieli, z katechetami, kuratorami oświaty i kuriozalnymi ministrami.
Przerwa operacyjna. Felieton Fryderyka Zolla (405)
Na frontach zapanował względny spokój. To chwilowy odpoczynek, który nie niesie nic dobrego. Wkrótce wojna rozpędzi się na nowo, być może uderzy ze zdwojoną siłą. Po potwornych stratach Rosjanie odbudowują swoją armię. Trwa zaciąg w łagrach i więzieniach, produkcja przestawia się na wojenne tory.
Moje wspomnienie o Stefanie Wilkanowiczu. Felieton Andrzeja Zolla (1)
Redaktor Stefan Wilkanowicz, nestor polskich dziennikarzy i publicystów, autor kilku ważnych książek i długoletni redaktor naczelny miesięcznika „Znak”, zmarł 9 lipca 2022 roku. […]
Taksonomia europejska i niemiecki węgiel. Felieton Adama Jaśkowa (89)
Jedyna dobra rzecz, jaka może pozostanie po PiS-ie, to przygotowania do realizacji elektrowni atomowych, małych i dużych. To wszystko niestety bardzo spóźnione; jesteśmy krajem mocno opóźnionym w niemal wszystkim, a w niektórych dziedzinach jeszcze się cofamy. Jedynie w kwestii energetyki jest kraj w Europie bardziej zawęglony niż my: Niemcy. Tamtejszy parlament ostatnio nie zgodził się na przedłużenie pracy jeszcze działającym – sprawnie i bezawaryjnie – elektrowniom jądrowym. Nie wiem, czy to szczęście w nieszczęściu, ale niedługo będzie można mówić o Niemcach, że są mądrzy jak Polacy.
Ukraina we łzach. Felieton Fryderyka Zolla (404)
Andżelinę i jej Mamę poznałem w Krakowie podczas demonstracji, które codziennie w południe i wieczór odbywają się na krakowskim Rynku. Andżelina pochodzi ze Lwowa, ma 16 lat. Swoim pięknym angielskim objaśniała przechodniom na Rynku, co dzieje się w Ukrainie. Andżelina nie tylko przemawia płynną angielszczyzną, ale też maluje. Po 24 lutego jej obrazy dramatycznie się zmieniły. Zaczęła malować płaczące dziewczyny na niebiesko-żółtym tle. Niektóre z nich osłaniają miasta i wnioski przed bombami i rakietami. Inne uciekają, tuląc domowe koty.
Cykliści i cała reszta. Felieton Adama Jaśkowa (88)
Polscy politycy, jeśli chodzi o przestrzeganie przepisów prawa (zaznaczam z ostrożności procesowej, że piszę wyłącznie o prawie drogowym), nie dają dobrego przykładu Są raczej odbiciem polskiej normy – z tym że znacznie rzadziej okazują skruchę, za to częściej unikają kary.
Czyścioszki. Felieton Joanny Hańderek (85)
W dzisiejszym felietonie zastanawiam się, kto posprząta po posłance Jachirze i jej performace w Sejmie. Ale może właśnie nie trzeba po tej pani sprzątać? Może będzie trzeba zrobić porządki po kimś innym? A więc felieton o konieczności sprzątania i o smutnych obowiązkach.
Kupą mości panowie (i panie). Felieton Adama Jaśkowa (87)
A. Zandberg podzielił się z „Rzeczpospolitą” – z gazetą i jej czytelnikami, więc w pewnym sensie i z Rzecząpospolitą – opinią, że zamiast odprawiać modły (i gusła) w intencji jednej listy opozycji, skupić się można na przekonywaniu wyborców, znaczy się aktywnych (politycznie) obywateli, że pospolita rzecz inna niż ta PiS-owska jest możliwa.
(Nie)spodziewany koniec Polskiego Ładu. Felieton Adama Jaśkowa (86)
Ponad rok temu pisałem, żeby się Polskim Ładem nie przejmować, bo nic z niego nie wyjdzie. W połowie się myliłem. Nic z niego nie wyszło poza premiami dla „autorów”. Ale jest się czym przejmować. PiS nadal rządzi, a jest to zarządzanie w stylu starszego taczkowego, który tak szybko pcha taczki z miejsca na miejsce, że nie ma czasu ich załadować.
Sługa. Felieton Fryderyka Zolla (403)
W nieocenionym czasopiśmie przyrządowym ukazał się artykuł Jana Fiedorczuka „Polska sługą Ukrainy”. Autor krytykuje wypowiedzi polityków – nawet tych związanych z władzą, takich jak Jan Maria Rokita lub Witold Waszczykowski – którzy popieraniu Ukrainy przyznają polityczny priorytet. Fiedorczuk twierdzi, że polski rząd nie może się zamienić w sługę Ukrainy. Praktyczny wniosek jest taki, że należy poświęcić interes Ukrainy, jeżeli będzie tego wymagał interes Polski.
Pokoju już nie będzie. Felieton Andrzeja Kowalczyka (26)
Wojnę w Ukrainie można postrzegać jako coś w rodzaju lokalnej wojny światowej. Jako front współczesnych globalnych konfliktów o zasoby planety i reguły ich konsumpcji. Wierzchołek rywalizacji o to kto i na jakich zasadach może o tym decydować. O rozstrzygnięcie który model zarządzania ludźmi jest dla tej eksploatacji bardziej skuteczny: chińsko-rosyjski czy amerykańsko-europejski.