23.05.2020
Przed chwilą odsłuchałem przemówienie prof. Włodzimierza Wróbla, sędziego Sądu Najwyższego, ucznia mojego ojca, kolegi z wydziału, wybitnego karnisty. Przemawiał na Zgromadzeniu Ogólnym Sądu Najwyższego. Nie przemawiał jednak do Zgromadzenia. Ono już nie ma sensu. Wyrwane z konstytucyjnych ram, zapowiada kolejną fazę degrengolady naszego państwa. Włodek przywołał opinię jakiegoś PiS‑owskiego posła, który patrząc na proces przejmowania SN, nie może się doczekać upadku tego ostatniego bastionu. Skojarzenie jest trafne. Ordon Włodek nie stoi wprawdzie na białej reducie, co sześć tylko miała harmat, ale paradoksalnie jego rola jest podobna. Sąd Najwyższy właśnie zalewają hordy bezprawia. A Włodek staje i zwraca się do swoich doktorantów: nie porzucajcie drogi prawnika i sędziego, ma on bowiem zadanie wobec wspólnoty. Jest to przesłanie prof. Wróbla dla studentów prawa, dla nas wszystkich. Nie możemy pozwolić, by te hordy zalały Polskę wolną, demokratyczną, europejską i praworządną. Prawniku polski, czy stanąłeś na wysokości zadania? Czy jak prof. Wróbel z godnością sprzeciwiasz się bezprawiu? Studencie prawa, aplikancie, wysłuchaj wykładu prof. Wróbla i nie pozwól, by ta zalewająca Polskę czerń zgniotła nasze sądy. Niech każdy z was będzie ostatnim bastionem. Podnieście oczy znad FB. W Polsce dzieje się coś bardzo złego. Posłuchajcie Włodka Wróbla, profesora i sędziego. Może to przesłanie do was, młodzi polscy prawnicy, w końcu dotrze.
Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.