Jak pomagać? Felieton Anny Marii Rizzo (7)

Jak pomagać? Felieton Anny Marii Rizzo (7)

Wszyscy się zgadzamy, że postawa Polaków w sytuacji związanej z wojną w Ukrainie jest godna podziwu, wręcz heroiczna. Można postawić zarzut, że pomagamy teraz, a nie byliśmy do tego skłonni wcześniej.

Moja odpowiedź jest prosta: ci, którzy pomagają teraz, wcześniej też pomagali. Moja rodzina i znajomi jeździli na granicę, gdy przybywały do nas dzieci z Białorusi, a wszyscy składaliśmy się na pomoc dla uchodźców z Syrii. Nasz głos był wtedy mniej słyszalny, bo polityka nie odzwierciedlała poglądów dużej części społeczeństwa.

Czy teraz nastąpiła chociaż mała zmiana? Zapewne tak, konflikt dzieje się na naszych oczach, a straty są tak ogromne, że nie jesteśmy w stanie ich zignorować.

Wracając do tytułowej pomocy: pomagajmy, jak możemy, ale pomagajmy z dobroci serca, a nie dla wykorzystania słabszych. Niektórzy proponują, że przyjmą do siebie tylko robotną Ukrainkę albo ładne panie. Ostatnio uchodźczyni z Ukrainy została zgwałcona przez mężczyznę, który zaoferował jej kwaterę. Formą naszej pomocy może być dopilnowanie, by goście czuli się naprawdę komfortowo tam, gdzie ich przyjęto. Nie oczekujmy też wylewnej wdzięczności od ludzi po tak traumatycznych przejściach. Dajmy im bezpieczeństwo i miejsce na uleczenie ran duchowych i fizycznych. Nie odrzucajmy tych, którzy są inni, choćby pod względem koloru skóry, a przede wszystkim zadbajmy o ludzi, którzy doświadczyli czegoś, co znamy tylko z opowieści naszych dziadków.

Nie siejmy nienawiści, nie propagujmy teorii spiskowych, nie oskarżajmy nikogo o zbrodnie popełnione być może przez jego przodków.

Bądźmy dobrymi ludźmi.


Felieton jest wyrazem opinii autorki. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!