Gdzie jest państwo? Felieton Joanny Hańderek (74) 

Gdzie jest państwo? Felieton Joanny Hańderek (74) 

W dzisiejszym felietonie zastanawiam się nad tym, gdzie jest państwo i jak długo jeszcze ludzie w naszym kraju będą wyręczać rząd. Jak długo wolontariusze i wolontariuszki przy całkowitej bierności państwa będą sobie radzić z pomocą przychodźcom?

Wojna w Ukrainie obnaża całkowity brak rządu w Polsce. Nie mamy rządu, żadna partia nami nie rządzi. Jeżeli chcą Państwo zaprotestować, że przecież jest PiS, przecież jest prezydent, premier i cały szereg ministrów, to zapytam: czy istnienie pojęcia oznacza istnienie jego treści? Na przykład, mamy pojęcie „smok”, ale czy nad naszymi głowami latają smoki? „Harry Potter” to słaby dowód.

Prezydent – długopis.

Premier – pan w nieźle skrojonych marynarkach, który właśnie wygrał z COVID-em i z rosyjskim atakiem na Ukrainę. Ma tylko jeden problem: opozycja ciągle mu przeszkadza. Ale i tak cokolwiek robi, to wygrywa.

Rząd – ci, którym się należało, czyli ludzie o szybkiej rotacji oraz świadomości, że niezależnie od tego, co się będzie działo, o kształcie ich świata i tak decyduje Kaczyński.

Rada kryzysowa albo sztab kryzysowy – nie istnieje.

Koordynatorzy działań społecznych i aktywistycznych – a po co? Skoro ludzie są tak głupi, że się angażują, i to sami z siebie, na rzecz ukraińskich obywateli, to niech sobie biegają po dworcach za przychodźcami.

Zarząd pomocy przychodźcom i przychodźczyniom – a po co? Lepiej poczekać, co zrobią aktywistki i aktywiści, a potem wyjść i powiedzieć, że to wszystko zasługa PiS-u.

Specjalne środki przeznaczone na pomoc Ukrainie – super wiadomość, będzie ekstra kasa dla koryta plus (w ramach umiędzynarodowienia pewnie będzie to corytoo+).

Plan rządowy wsparcia samorządowców – nie są nasi, ale opozycji, niech więc radzą sobie sami, a jak sobie nie poradzą, nie w interesie PiS-u jest wspieranie prezydentów i burmistrzów gmin.

Trybunał Konstytucyjny – zastanawia się nad zasadnością zmiany nazwy „pierogi ruskie” na „pierogi ukraińskie”.

Komisja Dyscyplinarna – kto naiwny pomyślał, że zostanie rozwiązana? A po co? Przecież Piotrowicz i tak najlepiej wie, co być powinno.

Słowa, słowa, słowa. Premier Polski wygrał już wiele wojen – i tych z przeszłości, i tę na Ukrainie. Rzecz w tym, że takie słowa jak „prawo”, „edukacja” czy zwyczajna „przyzwoitość” zostały już przez PiS zdewaluowane. Tymczasem wolontariuszki i wolontariusze w naszym kraju działają za rząd, premiera, rezydenta, za całą strukturę naszego państwa. Tylko jak długo jeszcze?


Felieton jest wyrazem opinii autorki. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!