Czas wojenny. Felieton Fryderyka Zolla (495)

Czas wojenny. Felieton Fryderyka Zolla (495)

Zaraz miną dwa lata. Wojna o naszą przyszłość toczy się w najlepsze.

Z Ameryki przestała płynąć pomoc; z poczuciem fatalizmu czekamy na zwycięstwo Trumpa. Niemcy nie przekazują taunusów, choć trzeba przyznać, że ich wkład jest znaczący. Orban się waha, czy wycofać swoje weto w sprawie finansowego wsparcia Ukrainy. U nas większość pary idzie w wewnętrzne sprzątanie po PiS-ie, nieodzowne dla funkcjonowania państwa. Ale czas się kurczy.

Coraz głośniej słychać głosy generałów różnych europejskich armii, że wojna z Moskalią jest nieunikniona. Dalsze wydarzenia zależą w dużej mierze od nas. Jeżeli Ukraińcy nie wygrają, wojna wybuchnie. A przecież nie musi. Teraz jest czas krytyczny. Niezbędna jest dalsza pomoc z naszej strony, czyli ze strony Zachodu, obok koniecznej rozbudowy armii i przygotowywania społeczeństwa do wojny. Czas komfortu minął. Karnawał pokoju się skończył.

Polska opróżniła swoje magazyny, ale mogłaby wspomóc Ukrainę choćby masową produkcją małych dronów. Trzeba jak najszybciej zwiększyć produkcję amunicji, bo dramatycznie jej brakuje. Niewystarczające wsparcie kosztuje życie ukraińskich żołnierzy i przeciąga wojnę w nieskończoność. Europa musi przestać żyć w przekonaniu, że uratują nas Amerykanie. Może uratują, a może nie. Realną gwarancję da Europa, która także stanie się militarnie silna.

Dobrze, że minister Sikorski był w Kijowie, i dobrze, że jedzie tam premier Tusk. Dobrze, że prezydent Duda rozmawiał w Davos z prezydentem Zełenskim. Dobrze, że Francuzi rozkręcają produkcję wojenną z myślą o Ukrainie. Promoskiewska polityka Orbana musi się spotkać ze zdecydowanym odporem. Tej wojny nie wolno odpuścić ani o niej zapomnieć. Przypomni o sobie bardzo szybko.

My również powinniśmy pomagać. Dziękuję za wpłaty na naszą zrzutkę. Otrzymaliśmy też pomoc z Maspexu, za którą jestem bardzo wdzięczny. Kupiliśmy już mundury i ciepłą odzież. Dzięki Waszej hojności i wsparciu zaraz trafią tam, gdzie trzeba.

Taki już mamy czas, że demokracji trzeba bronić tam nad Dnieprem. Od zwycięstwa Ukrainy zależy los demokracji i pokój dla naszych dzieci. Dlatego komitet, który obronę demokracji ma w nazwie, musi się w te sprawy angażować. I zabiegać o zjednoczenie się społeczeństwa. Przynajmniej w tej sprawie.

PS Zbiórka trwa nadal. Prosimy o wpłaty. Staramy się na bieżąco organizować dostawy.

  Wesprzyj Ukrainę poprzez Fundację im. Janusza Kurtyki
lub poprzez Fundację na rzecz Kongresu Katoliczek i Katolików

Dostępna jest także zrzutka na mundury dla ukraińskich żołnierzy

Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!