Dzięki hojności miasta Osnabrück udało nam się przekazać ukraińskiej straży pożarnej 36-tonowy dźwig.
Nasze maleńkie stowarzyszenie Ukraine Hilfe, Krakau, Osnabrück, Ternopil, które powołaliśmy na Uniwersytecie w Osnabrück zaraz na początku wojny, miało doświadczenie z przewozem sprzętu humanitarnego, w tym pojazdów strażackich, do Ukrainy, dźwig jednak okazał się wyzwaniem przekraczającym nasze możliwości logistyczne. Ważył 36 ton, jego transport wymagał mnóstwa zezwoleń i pieniędzy. Byłem przerażony, bo pierwotna idea: po prostu wsiąść i jechać (oczywiście z odpowiednimi dokumentami), przy tym kolosie była nie do zrealizowania. Na szczęście znalazło się bardzo wielu ludzi dobrej woli.
Poprosiłem o pomoc ministra Waldemara Żurka. Dzięki jego wsparciu nawiązałem kontakt z Bartoszem Kramkiem z Fundacji Otwarty Dialog. Bartek to mistrz organizacji. Udało się utworzyć całą sieć stowarzyszeń i przedsiębiorców chętnych do pomocy (wymienionych na załączonej grafice). Pomogli profesorowie z Osnabrück, zwłaszcza prof. Oliver Dōrr, pani burmistrz tego miasta i jego urzędnicy, niemieccy strażacy, członkowie naszego stowarzyszenia (Lars Leuschner, Konrad, Roland i Robert Schönbergowie), niemiecki spedytor DB Schenker, polscy przedsiębiorcy i strażacy ukraińscy. Do Ukrainy pojechał dopełnić formalności Wiktor Antolak.
Nasz dźwig jest już na wschodzie Ukrainy. Będzie służył mieszkańcom, chroniąc ich majątek i życie. Można uznać za symboliczne, że stało się to wszystko dzięki współpracy Niemców, Polaków i Ukraińców. Patronował nam United Nations Global Compact i Czerwony Krzyż.
Wspólne działanie daje wspaniałe efekty i pomnaża nasze możliwości. Trzeba o tym pamiętać w tym niebezpiecznym czasie i nigdy nie dawać się podzielić.
| Wesprzyj Ukrainę poprzez Fundację na rzecz Kongresu Katoliczek i Katolików (wpłaty z dopiskiem „Ukraina”) | ![]()  | 
![]()  | 
Wspieramy walczących w Ukrainie | 
Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie.
									
				
