Dzień Reformacji zasługuje na wspólne świętowanie niezależnie od przynależności konfesyjnej czy jej braku. Jest to święto sprzeciwu wobec porządku, który nie dawał się pogodzić z wolnością człowieka. Tę wolność Luter stawiał na pierwszym miejscu: wolność, która jest wyrazem należnej każdemu człowiekowi godności. Wyzwanie rzucone przez Lutra stanowi cezurę między światem nowym a starym. Jest to wydarzenie o szczególnym znaczeniu dla kształtowania się współczesnych koncepcji państwa i demokracji (nawet jeżeli samemu Lutrowi nie o to w pierwszym rzędzie chodziło).
Wystąpienie w Wittenberdze w 1517 roku pokazuje dobitnie, ile jeszcze mamy do nadrobienia jako społeczeństwo, jako obywatele, a także — ci, którzy uważają się za chrześcijan — jako chrześcijanie. Musimy dorosnąć do odpowiedzialnej indywidualnej wolności.
W Polsce zarówno Kościół, jak i państwo znajdują się w kryzysie, który ma swoje źródło w dominującej u nas kulturze stada owiec, a nie wspólnoty świadomych obywateli. Dzisiejsze święto uczy wolności i odpowiedzialności każdej osoby jako podmiotu, a nie członka stada. To nasze „TY” i „JA” w znanym logo KONSTYTUCJA. Minęło już pięćset lat. Czas nam wszystkim dorosnąć.
Dzień Reformacji. Felieton Fryderyka Zolla (30)
Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!