Dla Rafała Wosia z ostatniego „Tygodnika Powszechnego” Polska jest stabilną demokracją. Niedawno wróciłem z Kilonii, gdzie prof. Hayoz, politolog z Fryburga specjalizujący się w Europie Środkowej, zaliczył Polskę do grupy krajów o słabej demokracji. Tak, da się pogodzić oba poglądy. Mamy stabilną półdemokrację. Demokracji bez państwa prawa nie ma. Nie ma demokracji bez silnych, niezależnych sądów. Nie zmienia to faktu, że przeżywamy w Polsce przyspieszoną emancypację ludzi dyskryminowanych. Mimo przetrzebienia polskich elit zakonserwował się w naszej świadomości konflikt jeszcze feudalny: myśmy wszystko zapomnieli… itd. Problem polega na tym, że w naszym państwie nie dochodzi się do równości przez realną przebudowę społeczeństwa w egalitarną strukturę ludzi wolnych, ale na zasadzie zamiany ról bez uzyskania kompetencji. Dlatego na końcu ostanie nam się jeno sznur. No i nasza stabilna demokracja.