Śpieszmy się pisać felietony. Felieton Joanny Hańderek (17)

Śpieszmy się pisać felietony. Felieton Joanny Hańderek (17)

Wolność słowa wedle PiS: jeśli mówią rządzący, to mówią prawdę, a jeśli mówi opozycja, to kłamie; jeśli wpisy w mediach społecznościowych zamieszczają miłośnicy PiS‑u, to komentują, a jeśli zamieszczają je ludzie związani z opozycją, to hejtują. Proste? Proste!

Ciemny my jednak ludek i nieobyczajny, nie rozumiemy tej złotej reguły wolności słowa. Tak samo jest z mandatami. Do tej pory obywatel mógł odmówić przyjęcia mandatu, teraz przyjąć go musi. Ot, wyzwolono obywatela! Wcześniej nie wiedział, co ma robić: brać mandat, nie brać, biedny policjant tymczasem stał i czekał. A teraz spoko, już wiemy: brać! Proste? Proste!

Patryk Jaki Złotousty od lat daje nam przykład mowy wyzwolonej: mówi, co ma do powiedzenia, i wcale się nie przejmuje, że ktoś obok próbuje powiedzieć coś innego. Złotousty sunie gładko od słowa do słowa, a jeśli ktoś próbuje mu przerwać, wtrącić swoje, nasz dzielny mówca nawet się nie zająknie, tylko nieugięcie mknie przed siebie. Grunt to nie dać się zagłuszyć. Idealna maszyna propagandowa: mów i nie słuchaj. I oto właśnie Złotousty Jaki zostaje rzecznikiem ustawy o wolności słowa. Wedle Jakiego wolności nie ma, w Internecie trwa nagonka na ludzi wolnych, raz po raz blokuje się im konta i wycina wypowiedzi, więc on będzie bronił. Bronił do upadłego. Bo wie jedno: nie ma demokracji bez wolności. Oczywiście tej wolności, jaką obecnie widać na Woronicza. Tam już wszyscy są wolni do kochania Wodza i Partii.

I tak na świecie nadal będzie szalała cenzura, a u nas w Polsce posłowie i posłanki, zatroskani o dobro obywateli i słuszne wybory, wprowadzą wolność słowa. Ochronią nas przed uciskiem ze strony wrażych ideologii zachodu, elgiebeta, gendera, lewactwa, a i może ekologizmu. Wprowadzą wolność ustawą. A zatem zadekretują, określą, pokażą, co jest, a co nie jest wolnością. Będzie to nasza wolność narodowa. Rządowa. Kto się jej nie podporządkuje, ten osioł i kretyn, a dobre państwo nauczy swoich słabych obywateli, jak się podporządkować mają. Już tacy mistrzowie od wolności jak Patryk Jaki czy Sebastian Kaleta tego dopilnują.

W końcu Polska jest – jak żarliwie oświadczył Morawiecki – bastionem wolności. Bo weźmy takie Stany Zjednoczone. Tam prezydent coś napisał, coś skomentował i łup! – zablokowali mu konto w Internecie. A co to, nie wolno ludzi poinformować, że trwa wojna i trzeba się bronić? Nie wybrano biedaka na drugą kadencję, co jest przejawem dyskryminacji i sfałszowania wyborów, i nawet nie mógł się bronić. Na szczęście jego wierna armia ruszyła na Kapitol – i co? I zrobili sobie demolkę i sweet focie. A u nas? No, wyobraźmy sobie, że jedyna słuszna partia przegrywa wybory. Przecież to jasne, że wybory sfałszowano. Wygrywać może tylko PiS i Prezes Kaczyński. Wolność słowa musi więc zostać zadekretowana, tak by w razie nieprawości móc ogłosić, kto wygrał, a kto przegrał – tak dla pewności, żeby wszyscy byli wolni. A jeśli komuś będzie się wydawało, że jest inaczej, to do więzienia, niech kreatura nie szkaluje i nie szerzy dezinformacji! Wygrywa PiS i już! Szeryf sprawiedliwości też zresztą czuwa. Walczył już z wiertarką i przestępczymi sędziami, gromił bandytów lekarzy, a teraz czuwa, by każdy wiedział, czym jest wolność. Wolność słowa, myśli i serca.

I tak Polska wolnością stoi, aż ciepło się robi na sercu. Naród uspokojony, moralnie odrodzony. Nikt już nie chlapnie, że strefa wolna od LGBT czy 5G to źle, głupio i dyskryminująco, nikt nie będzie pyszczył, że gmina bez dotacji, bo wójt antypisowy – gdzież tam, od razu się właściwego wójta wybierze. Nikt nie będzie truł o praworządności, bo skoro jest Prawo i Sprawiedliwość, to już jest wszystko. Będzie wolność, wolność słowa, i nikt nam nie powie, że białe jest białe, a czarne jest czarne.

Śpieszmy się więc pisać felietony, bo jeszcze trochę, a będziemy wolni…


Felieton jest wyrazem opinii autorki. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!