Między Panem, Wójtem i Plebanem. Felieton Dariusza Szostka (10)

Między Panem, Wójtem i Plebanem. Felieton Dariusza Szostka (10)

Lata biegną, systemy się zmieniają, niby jesteśmy nowocześni, a tak naprawdę dalej siedzimy mentalnie w feudalizmie.

Społeczeństwo obywatelskie cechuje równość wszystkich obywateli – równość nie tylko formalna, ale także mentalna. Profesor, ekspedientka, robotnik, premier, prezydent, ksiądz, rolnik pełnią różne funkcje, ale nikt z nich nie ma większych uprawnień i nie jest lepiej traktowany niż pozostali. Są kraje, w których premier, a nawet król, spaceruje bez obstawy po ulicy, wchodzi jako osoba prywatna do restauracji czy pubu i nikogo to nie dziwi. Urzędnicy najwyższego szczebla nie boją się tam społeczeństwa. Gdy w jednym z takich państw pani premier w restauracji skorzystała ze stolika poza rezerwacją, musiała się gęsto tłumaczyć obywatelom. W Polsce wicepremier na spotkaniach publicznych jest chroniony przez snajperów.

Polska mentalnie dalej jest państwem feudalnym. Widać to w sposobie bycia władzy (już w nazewnictwie wskazujemy na nasz feudalizm) zarówno świeckiej, jak i kościelnej. Co gorsza, poszczególne stany mają różne prawa i różną odpowiedzialność. Jest to bezpośrednia kontynuacja reguł średniowiecznych. O władzy świeckiej napisano wiele i wiele jeszcze zostanie napisane. Dzisiaj Wielki Piątek, odniosę się więc do stanu duchownego. Jest okazja do pokuty i na mocne postawienie poprawy.

Na początku Wielkiego Tygodnia polski lud został poinformowany o nałożeniu przez Watykan kar na dwóch biskupów katolickich. Lud się ucieszył (w tym piszący te słowa), że hierarchów ukarano. Po dwóch dniach przyszło oświecenie: w moim stanie – w plebsie, aczkolwiek wykształconym – za tuszowanie pedofilii, krycie winnych i niepoinformowanie organów ścigania o popełnieniu przestępstwa grozi zdecydowanie większa kara niż przeniesienie do innego województwa, zakaz publicznego zabierania głosu (sędziom też już się przecież na to nie pozwala) oraz wpłata co łaska na fundusz… Plebs się ucieszył, ksiądz niby ukarany, a wójt jak Piłat umył ręce. Kara nałożona? Nałożona! I znowu jest tak, jak powinno być między Panem, Wójtem i Plebanem.


Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!