Co Jarosław Kaczyński zobaczył w Wiedniu?Felieton Fryderyka Zolla (414)

Co Jarosław Kaczyński zobaczył w Wiedniu?Felieton Fryderyka Zolla (414)

Jak wynika z przeprowadzonej w Karpaczu wewnątrzpartyjnej dyskusji nad książką o PiS-owskiej wizji świata, Jarosław Kaczyński wyruszył 33 lata temu w egzotyczną podróż, docierając aż do Wiednia. Swoją drogą, mój pradziadek jeździł tam często pociągiem – szybszym niż dzisiejszy – do opery. Wiedeń jest zasadniczo tuż za rogiem, ale z perspektywy Kaczyńskiego to bardzo, bardzo daleko. Rozejrzawszy się po Wiedniu, takim większym Krakowie, Kaczyński zrozumiał: Unia Europejska kulturowo nie pasuje do Polski. Strach pomyśleć, co by było, gdyby w swojej wyprawie dotarł do Grazu!

Kaczyński był zatem w Wiedniu w roku 1989. Wszystko wskazuje na to, że poruszał się nie tylko w przestrzeni, ale także w czasie: Austria w 1989 roku była poza EWG, a Unia jeszcze nie powstała. Już wtedy jednak Kaczyński przejrzał tę kulturową obcość. Zastanawiać się można, co takiego zobaczył, jakie dostrzegł duchowe spustoszenia, że sformułował taki wniosek. Najbardziej prawdopodobne jest to, że ktoś nierozważny wziął go na Prater i zachęcił do przejścia przez zamek duchów. Tak głęboka trauma pozwoliła Kaczyńskiemu zobaczyć upadek Zachodu z całą wyrazistością.

PS. Najpewniej prezes pomylił daty i był w Wiedniu w roku 1993, jak wspomina Joanna Kluzik-Rostkowska. UE już istniała, ale Austria nie była jej członkiem.


Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!