Nie wiem jak Premier Tusk zachowa się wobec unijnych propozycji podatkowych, bo jak dotąd polskie rządy (post)solidarnie torpedowały wszystkie nowe takie projekty. Zobaczymy co Premier tak naprawdę zrobi po wyborach prezydenckich. Co zaproponuje, czy ma gdzieś w sejfie schowane strategie, które będzie w stanie uzgodnić z koalicjantami. Czy też po wyborach koalicja się rozsypie i będą nowe wybory, w drugą rocznicę wygranych.
„UE musi to zrobić (podnieść podatki), bo inaczej czeka ją dezintegracja” to konkluzja dyskusji Open Eyes Economy Summit w Krakowie. 15,3 bln (bilion – tysiąc miliardów) dolarów – tyle według najnowszych raportów wynosi obecnie dług publiczny Unii Europejskiej. Dla porównania dług rządu USA wzrósł w tym roku do 35,7 bln dolarów.
Dyskutanci byli wyjątkowo zgodni, Unia Europejska nie ma wyjścia, musi szukać nowych źródeł dochodów. Marek Belka przytomnie zauważył, że rozmowa o nowych źródłach dochodów Unii to tak naprawdę rozmowa o nowych podatkach. Musimy mieć unijne podatki, żeby się rozwijały unijne projekty. Bez unijnych projektów, unijnych inwestycji Unia nie będzie miała sensu.
Od 2026 będzie wprowadzony podatek wyrównawczy od emisji CO2 na towary importowane, m.in. stal, cement, nawozy, aluminium. Ma to wyrównać konkurencyjność produktów unijnych i tych spoza Unii.
Kolejna kwestia to danina od transakcji finansowych (financial transaction tax – FTT) .
Propozycja upadła dziesięć lat temu, również dzięki Polsce. Unia Europejska zaproponowała wówczas ogólnounijne podatki: 0,1 procent od przeniesienia akcji i obligacji oraz 0,01 procent od kontraktów na instrumenty pochodne.
Teraz sprawa może wrócić, o ile np. rząd Tuska się nie sprzeciwi.
– Jeśli budżet unijny nadal będzie oparty na partycypacji narodowej poszczególnych państw członkowskich, to będziemy mieć w Unii kłótnie prowadzące do destabilizacji. Żeby dążyć do stabilizacji, Unia potrzebuje nowych źródeł dochodów, czyli z podatków, bo do tego się do sprowadza. – to znów Marek Belka. – A społeczeństwom unijnym wytłumaczyć, że te podatki służą im. Bo jeśli tego nie zrobimy, trzeba będzie obciąć wydatki, a to jest misja samobójcza.
I w tym miejscu możemy wrócić do naszych, polskich baranów, w rządzie i parlamencie. Polska ma nadal degresywny system podatkowy i wszystkie jego korekty, dziwnym trafem przynoszą korzyści najlepiej zarabiającym. Podobnie jest z kwestią obniżenia składek na ubezpieczenie zdrowotne, dumnie nazywaną reformą. W trosce o interesy najmniej zarabiających samozatrudnionych i przedsiębiorców zamierza się wprowadzić przepisy które dadzą największe korzyści najlepiej zarabiającym.
W 2023 roku mediana wynagrodzeń całkowitych prezesów banków wynosiła ponad 4,5 mln PLN. Stanowi to wzrost o 12,1% w stosunku do roku 2022. Na szczycie listy wylądowali prezesi Santander Banku 6,2 miliona złotych rocznych zarobków za rok 2023, Mbanku nieco powyżej 6 mln oraz Banku Milenium, tu już marne 5,1 miliona .
Oni oczywiści najwięcej zyskaliby na planowanej na rok 2026 obniżce składki zdrowotnej.
Wpisany do kamieni milowych KPO podatek od pojazdów spalinowych został zamieniony na dopłaty do pojazdów elektrycznych. Nie wiadomo, czy skorzysta na tym bardziej Elon od Tesli czy chińscy producenci elektryków przebojem wchodzący do Polski. Na pewno prezesom banków nie będzie łatwo wybrać do jakiego elektryka wziąć dopłatę.
No chyba że na dopłaty do elektryków braknie pieniędzy, jak prawdopodobnie na wiele innych rzeczy. I nikt też na razie nie zamierza tłumaczyć obywatelom, że podatki są dobre i potrzebne.
Propozycje obniżenia składki zdrowotnej wywołały przynajmniej medialną dyskusję, w której przeważały głosy krytyczne. I to nie tylko dlatego, że premier postanowił odstąpić od wszelkich, nawet tych wymaganych prawem, konsultacji.
W budżecie nie będzie pieniędzy ani na realizacje przeróżnych „konkretów”, ani na realizacje potrzebnych inwestycji. Tym bardziej, że koalicja rządowa nie przedstawiła jak dotąd żadnych strategii w żadnej z dziedzin. Poza edukacją w zasadzie rząd realizuje mniej lub bardziej wiernie strategie przyjęte przez PiS.
Nie wiem jak Premier Tusk zachowa się wobec unijnych propozycji podatkowych, bo jak dotąd polskie rządy (post)solidarnie torpedowały wszystkie nowe takie projekty. Zobaczymy co Premier tak naprawdę zrobi po wyborach prezydenckich. Co zaproponuje, czy ma gdzieś w sejfie schowane strategie, które będzie w stanie uzgodnić z koalicjantami.
Czy też po wyborach koalicja się rozsypie i będą nowe wybory, w drugą rocznicę wygranych.
Ps. Wszystkie cytaty z Open Eyes Economy Summit za Gazetą Wyborczą. Dane o wynagrodzeniach prezesów banków za raportem „Wynagrodzenia członków zarządów banków w 2023” Sedlak & Sedlak.
również na aristoskr.wordpress.com
Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR.