Historia – rzecz ważna. Felieton Joanny Hańderek (32)

Historia – rzecz ważna. Felieton Joanny Hańderek (32)

Każdy reżim chce pisać historię po swojemu. PiS działa dziarsko na tym polu w zasadzie od początku swoich rządów, wymazując między innymi Wałęsę z „Solidarności” i starannie przekomponowując najnowsze dzieje Polski. Ostatnio postanowiło dobrać się do historii Holokaustu. Tracimy na tym wszyscy, a Polska umacnia się na pozycji szalonego kraiku gdzieś na obrzeżach Europy.

Historia – rzecz ważna. Rozumieją to nasi rządowi specjaliści. Jeśli chce się zrobić dyktaturę, trzeba najpierw rozbić sądy, zniszczyć wymiar sprawiedliwości, złamać niepokornych sędziów, a następnie przejąć media, szkoły i uniwersytety, tak by wiadomości i wiedza zlały się w jedną spójną opowieść. Potem można już urządzać historię po swojemu.

Super Beata do Zadań Specjalnych, kobieta o wielu broszkach i twarzach, wulkan energii i spełnienie PiS‑owskiego snu, została postawiona przed kolejnym wyzwaniem. W Muzeum Auschwitz-Birkenau źle się dzieje. Nie te ekspozycje, nie te narracje. Za dużo tam pamięci o pomordowanych Żydach, za dużo mówienia o narodzie żydowskim i Holokauście. Oddelegowano więc Super Beatę, co to żadnej pracy się nie boi, do uporządkowania naszej wiedzy historycznej.

I słusznie. My, Polki i Polacy, potrzebujemy wiedzieć, że jesteśmy narodem dzielnym i udręczonym, narodem, na który stale czyha zło. To my w przeszłości ginęliśmy śmiercią niewinną i męczeńską, to nas i tylko nas mordowano – nas Polaków katolików, bo Polak to katolik. Nadciąga więc Beata do Zadań Specjalnych. Nie można wszak dopuścić, by dziecko jechało sobie z wycieczką szkolną do Auschwitz i słyszało, że zginęły tam tysiące Polaków Żydów. Jeszcze gotowe myśleć, że w Polsce było dużo gmin żydowskich, że wielu Żydów było patriotami i tworzyło polską kulturę. Rząd PiS‑u wie, dobrze wie, że nauczyciele bywają nieodpowiedzialni, że pakują biednej dziatwie – przyszłości narodu! – same bzdury do główek. Zwodzą dzieci bajaniami, a to że zwierzęta mają prawa, a to że w Polsce mieszkali Żydzi, a to że w Auschwitz tysiące Żydów ginęły za swoje pochodzenie i religię. Tak być nie może. Polityka wymaga historii dobrze napisanej, skrojonej pod wizję narodu homogenicznego i podporządkowanego jednej idei, jednej martyrologii, historii kształtującej przekonanie, że to inni są źli i nas atakują, a my jesteśmy dobrzy i cierpimy.

Każdy reżim, każda dyktatura pisze historię po swojemu. Historia zwykle należy do zwycięzców, ale obrzydliwa manipulacja PiS‑u staje się coraz groźniejsza. Zaraz usłyszymy, że Holokaustu w ogóle nie było. Już narodowcy zaczynają się czuć w naszym kraju coraz bezpieczniej. Już święta państwowe traktowane są jak nacjonalistyczne i faszystowskie igrzyska. Dlatego przerażające jest to, że PiS próbuje majstrować przy kolejnym elemencie historycznej układanki. Auschwitz to nie tylko muzeum. To miejsce pamięci, to cmentarz, to przestrzeń, w której torturowano, gwałcono i mordowano ludzi. To piekło na ziemi, do którego zsyłano za sam fakt, że jest się Żydem, gejem, lesbijką, Romem, Sinti, że jest się Polakiem, że nie jest się nazistą. To symbol pokazujący, że zbrodnie można tłumaczyć innością, że można stygmatyzować i torturować, że można traktować człowieka jak śmiecia tylko dlatego, że nie spełnia narzuconych przez politykę norm. To miejsce szczególne, gdzie może dojść do pojednania, gdzie co roku w marszu pamięci idą nie tylko Żydzi, ale również Niemcy i Polacy, a więc ludzie, którzy niezależnie od tego, co robili i co spotkało ich przodków, pragną budować nowy ład społeczny, relacje oparte na szacunku i zrozumieniu. I na tym miejscu tak ważnym dla historii, dla moralności, dla ludzkiej pamięci, chce łapę położyć PiS.

Każdy reżim próbuje pisać historię po swojemu. PiS staje się jednak szczególnie niebezpieczne, bo nie tylko fałszuje historię, wymazując karty „Solidarności” i zawłaszczając wydarzenia z najnowszych dziejów Polski, ale też zaczyna ingerować w historię światową. Całkiem możliwe, że w naszych szkołach będzie się nauczało historii jak z krzywego zwierciadła, a co więcej, grozi nam polityczny ostracyzm, wykluczenie nas z polityki międzynarodowej. Kto będzie poważnie traktował państwo, w którym nie szanuje się ofiar Holokaustu i na ich grobach tańczy się chocholi taniec polityki historycznej? Jak długo jeszcze Unia Europejska wytrzyma te nasze zaklęcia nad przeszłością? PiS działa coraz mocniej, coraz skuteczniej. Czego dowiedzą się o nas, o świecie i o przeszłości nasze dzieci?


Felieton jest wyrazem opinii autorki. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!