Rząd skonstruowano według zasad homeopatii – z jednym istotnym odstępstwem: różnicą w dawce. Na truciznę, jaką jest w rządzie obecność p. Ziobry, postanowiono zareagować zastosowaniem podobnej trucizny, czyli obecnością p. Czarnka. Dzięki temu wyborcy PiS‑u będą mogli dalej wielbić te partię, zamiast przepłynąć do Solidarnej Polski jako bardziej wiarygodnego siewcy nienawiści i pogardy oraz bardziej zdeterminowanego niszczyciela polskiego porządku prawnego. Receptura przyniesie równie wspaniały skutek jak terapia homeopatyczna, tyle że w odróżnieniu od niej nie pozostanie doskonale obojętna dla zdrowia państwa. Zadziała tak, jak musi zadziałać trucizna w podwójnej dawce: zatruje państwo do końca. Na Uniwersytecie Warszawskim natomiast objawiła się istota reformy Gowina – „masz rektora, masz uniwersytet”. Powiązany z PiS‑em rektor zaprosił na inaugurację p. Dudę, który wygłosił mowę o wolności akademickiej. Czytając między wierszami: chodzi o prawo do głoszenia homofobicznych bredni i poniżania innych osób. Studenci protestowali. Sprawy wyglądają jednak coraz gorzej, jakby nie wystarczyła nam rozprzestrzeniająca się pandemia (ta sama, której koniec zapowiadała krynica prawdy w osobie p. Morawieckiego, gdy trzeba było zagonić staruszków do głosowania). Powinniśmy mieć tyle zaparcia co p. Kaczyński, który po odebraniu nominacji pokazał dobitnie, co myśli o rządzie i prezydencie, i oddalił się, nie czekając na wspólną fotografię. W tej sprawie podzielam pogląd wicepremiera. Być na takim zdjęciu to prawdziwy wstyd.
Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.