Trzy lata. Felieton Fryderyka Zolla (194)

Trzy lata. Felieton Fryderyka Zolla (194)

15.07.2020

Od następnych wyborów, o ile się odbędą, dzielą nas trzy lata. Trzy lata, których nie wolno nam zmarnować – ani organizacyjnie, ani programowo. Należy wyjść poza wielkie miasta. Jeśli nie przekona się mieszkańców mniejszych ośrodków, że demokratyczne państwo prawa to ogromna wartość, którą trzeba odzyskać, nie ma co marzyć o powrocie do rodziny państw demokratycznych. Jest to również czas na dyskusję o ustroju Polski. Niezbędna jest wyraźna decentralizacja: struktura państwowa odporna na dyktatorskie zapędy centrum. Można ją stworzyć jedynie przez radykalne zwiększenie kompetencji samorządów. Tymczasem należy się spodziewać ataku władzy na wszelką samorządność – terytorialną, akademicką, zawodową – jako ostatni bastion demokracji w Polsce. Trzeba będzie stanąć w jej obronie. Wokół Senatu powinny też powstawać grupy eksperckie przygotowujące plan naprawy Rzeczypospolitej. I wszystko to trzeba wyjaśniać jak najszerszemu gronu. Ostatnie miesiące pokazały, że młodzi ludzie ponownie interesują się polityką i nie godzą się na odgórne szerzenie nienawiści ani na zawłaszczanie państwa. Przemówienie Kingi Dudy i postawa Ziemowita Gowina świadczą, że także w rodzinach dygnitarzy władzy zaczyna kiełkować sprzeciw. Zgodnie z proponowaną przez PiS wizją Polski część społeczeństwa ma żyć w strachu – z powodu swoich poglądów politycznych, należenia do mniejszości itp. Przeciwko temu podnoszą się młodzi ludzie, a ich protest będzie narastał. O wygranej Dudy rozstrzygnęli wyborcy w podeszłym wieku, ale przecież przez te pięć lat wielu starszych obywateli aktywnie sprzeciwiało się PiS‑owskiej władzy. Są podstawy do optymizmu w budowaniu Polski solidarnej także międzypokoleniowo. Partie i ruchy opozycyjne powinny się stać wzorem wewnętrznej demokracji, inkubatorami demokratycznego uczestnictwa w podejmowaniu decyzji. Trzeba odróżnić się wyraźnie od wodzowskiej struktury PiS‑u. Dziesięć milionów wyborców opozycji to gigantyczna siła – i są to ludzie świadomi celu, obywatele, a nie poddani. Władza nie okiełzna takiej liczby, chyba że opozycja sama się wykończy wewnętrznymi wojenkami. Trzeba nam mądrości, której teraz zabrakło. Od tej mądrości zależy przyszłość Polski.


Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!