Prezes Stanisław Zabłocki odchodzi. Z całego kraju napływają informacje, że sędziowie rezygnują ze swoich funkcji. Jeszcze większe straty trzeba będzie liczyć wśród młodych ludzi, którzy dowiadują się teraz, że zawód sędziowski w Polsce wiąże się z niepokonalnymi konfliktami sumienia. Tak naprawdę nie można zostać sędzią bez kompromisu moralnego. Coraz trudniej jest orzekać zgodnie z sumieniem, a premiowane są karierowiczostwo i niemoralność. Właśnie to może się okazać najtrwalszym efektem rządów Ziobry. Sędziami będą ci, którzy swoją niezależność przehandlują już na starcie i nawet tego nie zauważą, bo nie stanowi ona dla nich żadnej wartości. Jako nauczyciele prawa musimy zadać sobie pytanie o sens naszej pracy. Po co kształcimy młodych ludzi? Czy nasze katedry mają być szkołami oportunizmu? Słusznie mówi Vera Jourova, że zniszczenia mogą być już nieodwracalne. Zapewne uda się kiedyś naprawić struktury, ale odbudowa etosu sędziego będzie bardzo ciężka. Nawet stosując najostrzejsze sankcje, Europa nie zmieni nas samych: nie zmieni społeczeństwa, które jako całość nie dorosło do demokracji, nie obroniło swoich sądów. Na ulicach powinny nas być miliony. Nie rozumiemy, jak wiele tracimy. Można odnieść wrażenie, że nadchodzą czasy Polski o twarzy Ziobry, Polski konformistów i karierowiczów, czasy Rzeczpospolitej Cynicznej. Czy jesteśmy w stanie to zatrzymać?