Reklama! Felieton Joanny Hańderek (124)

Reklama! Felieton Joanny Hańderek (124)

Gorące newsy na całym świecie: prezydent naszego państwa, człowiek, który powinien stać na straży konstytucji i sam świecić przykładem, spotkał się ze skazanymi przestępcami. Są w Polsce „więźniowie polityczni”, ale ich nie ma, bo zostali ułaskawieni. I oto piszą o Polsce wszystkie większe światowe gazety. Mamy reklamę – tylko czy o taką reklamę nam chodziło?

Udało się! Miliony wydawane na promocję naszego kraju, ciężkie pieniądze z Ministerstwa Kultury na reklamy, a tu wystarczyło podkręcić naszego najlepszego z możliwych prezydentów i już mamy doskonałą promocję naszego kraju. Piszą o nas teraz we wszystkich gazetach, opowiadają o Polsce w dziennikach informacyjnych na świecie. Trzeba było tylko zrobić z Pałacu Prezydenckiego melinę i już, działa.

Naprawdę nie docenialiśmy Dudy – znaczy się, prezydenta. A okazał się mężem przenikliwym. Wpuścił w swe progi dwóch panów, za którymi uganiała się policja, przechował ich przez chwilę, a potem zniknął tuż przed policyjnym nalotem.

Teraz robi się coraz ciekawiej. Najwyraźniej panowie Wąsik i Kamiński za mało się utuczyli na polskim budżecie, bo oto ogłoszono wzruszającą zbiórkę pieniędzy na biedne żony i dzieci „więźniów politycznych”, cierpiących za prawdę, Polskę, a kto wie, może i za wiarę. Wszystko zależy od tego, jak bardzo rozpędzi się wódz naczelny, Wielki Kaczor.

A Duda, jak już się w swej przenikliwości prezydenckiej odnalazł, to uznał, że w sumie czemu nie, ułaskawi tych dwóch raz jeszcze. Skoro mógł ułaskawiać wtedy, kiedy nie mógł, to teraz też sobie ułaskawi. A kto mu zabroni?

Pisze się więc o Polsce na całym świecie, znów mamy reklamę – tylko czy o taką reklamę nam chodziło? Niby już się robiło normalnie, a jednak jakoś nienormalnie ciągle. PiS-owskim kombinatorom tak weszło w krew mataczenie, kombinowanie, że już nawet nie potrafią inaczej. Z prezydenta zrobili długopis, z jego urzędu kabaret, z Pałacu Prezydenckiego melinę, z parlamentu aferę i hucpę. Nowy rząd próbuje posprzątać, ale mierzy się z ogromnymi zniszczeniami.

Sprawa tych dwóch panów ukazuje jak w soczewce nasz polski problem. Debatowanie, czy są przestępcami ludzie skazani przez sąd prawomocnym wyrokiem, oznacza, że kompletnie pogubiliśmy wektory.

Wąsik i Kamiński to wręcz idealny przykład patologii: szczucia na innych, podkładania dowodów winy, mataczenia, a obecnie eskalacji chamstwa. Ułaskawienie Dudy jest nie tylko tragikomiczne, ale przede wszystkim jest przerażającym potwierdzeniem bezkarności PiS-owskich dygnitarzy. Jest to rozmycie winy, wskazanie, że są w naszym kraju ludzie, którzy mogą więcej. Fakt, że prezydent uczestniczy w takich gierkach i daje się wmontować w cały ten cyrk, oznacza, że nasza demokracja wciąż jest zagrożona.

A przy okazji wyszło na jaw, że w naszym kraju nadal jest wiele osób, które popierają pełzającą dyktaturę i płaczą z powodu siedzących na komisariacie skazańców. Szkoda, że tak samo aktywnie nie broniono kobiet atakowanych na legalnych protestach, a potem wywożonych na komisariaty tylko dlatego, że skorzystały ze swoich praw obywatelskich. Szkoda, że policja była sprawna w pacyfikacji kobiet z czarnych marszów, a o wiele wolniejsza w dowożeniu na komisariat Kamińskiego i Wąsika.

Wygląda na to, że w naszym kraju ciągle obowiązuje zasada Kaczyńskiego, któremu – jak deklarował – nikt nie wmówi, że „czarne jest czarne, a białe jest białe”. I tak trwa to cały czas. Prawo nie jest prawem, sprawiedliwość nie jest sprawiedliwością, a prezydent…


Felieton jest wyrazem opinii autorki. Nie prezentuje stanowiska ZR.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!