Pozory mylą. Felieton Marcina Nowaka (15)

Pozory mylą. Felieton Marcina Nowaka (15)

Zawsze z sympatią patrzyłem na KOD. Często brałem udział w organizowanych przez niego manifestacjach w obronie sądów, zasad państwa prawa czy obecności Polski w strukturach europejskich. Obrona demokratycznych wartości jest czymś nadrzędnym, zwłaszcza obecnie, gdy autorytarna władza próbuje przejąć kontrolę nad wszystkimi domenami życia społeczno-gospodarczo-politycznego. Nie zraziły mnie nawet doniesienia o skandalach związanych z pierwszym przewodniczącym KOD‑u, które odbiły się w Polsce szerokim echem i spowodowały, że sama organizacja straciła wizerunkowo. Myślę po prostu, że żaden człowiek nie jest doskonały, a KOD, jaki dzisiaj znam, jest pełen wspaniałych, kreatywnych, inteligentnych młodych ludzi pełnych zapału do działania.
W ogóle młodzi ludzie, nie tylko członkowie KOD-u, mają dzisiaj pod górkę, bo muszą się zmagać z negatywną opinią odziedziczoną po poprzednikach. Niełatwe to zadanie, bo wymaga jednoczesnej walki na dwóch ważnych polach: obrony słuszności poglądów oraz oswobodzenia się od cudzych etykietek. Młodzi muszą się dzisiaj niejako wyemancypować spod dyktatu starszych, dbając cały czas o to, by zachować z nimi dobrą relację i móc korzystać z ich doświadczenia. Starsi natomiast powinni uznać, że młodzi pójdą inną niż oni drogą i niekoniecznie spełnią ich marzenia albo spełnią je w inny, nieoczekiwany sposób. Nie można też zrywać nici wiążących te dwa pokolenia, ale trzeba zmienić punkty odniesienia.
Komitet Obrony Demokracji jest taki, jacy są tworzący go ludzie: wspaniali, pełni dobroci i wyrozumiałości, kreatywności, mądrości i inteligencji, a ich ciężka praca pod pręgierzem negatywnej opinii tylko podnosi wartość ich działania.
Felieton ten jest wyrazem uznania dla każdej i każdego z nich.
Wielki szacun.


Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!