Polska niepodległość narodziła się w Krakowie

Polska niepodległość narodziła się w Krakowie

Odzyskanie przez Polskę niepodległości było procesem złożonym i wcale nie tak oczywistym.

Pierwsze, co przychodzi na myśl, to wojna. Gdyby nie konflikt zbrojny pomiędzy naszymi zaborcami, wolnej Polski by nie było.

Drugie – postacie biorące udział w grze, która doprowadziła do odzyskania niepodległości.

Początek drugiego dziesięciolecia ubiegłego wieku można by porównać do gotującej się zupy. Wystarczyło uchylić pokrywkę, żeby zobaczyć wrzenie. Cała Europa czuła, że wojna jest nieunikniona.

Przenieśmy się  wyobraźnią do tamtych czasów. Mamy wielkie mocarstwa: Francję, Anglię, Włochy, Niemcy, Austro-Węgry i Rosję. Każde z tych mocarstw to konglomerat różnych narodów i rodzących się tożsamości. Polska jest podzielona między trzech zaborców. W każdym zaborze sytuacja Polaków jest inna, stąd różne wyobrażenia o tym, jaka Polska mogłaby być. Roman Dmowski – działający w Warszawie i w Królestwie, współzałożyciel Narodowej Demokracji – chciał wywalczenia dla Polski autonomii pod berłem cara rosyjskiego. Ignacy Daszyński – działający w Krakowie, współzałożyciel Polskiej Partii Socjalistycznej, ściśle współpracujący z Józefem Piłsudskim – myślał o Polsce jako części Monarchii Austro-Węgierskiej, wkrótce jednak przyjął pogląd głoszony przez Józefa Piłsudskiego, chyba najtrafniej przewidującego przyszłość: „nie może zabraknąć polskiej szabli, kiedy wyrąbywane będą granice państw i narodów”. Konieczne jest tu też wymienienie czwartego nazwiska: Ignacy Jan Paderewski, genialny kompozytor i pianista, wokół którego skupiło się środowisko polonijne. Architektami polskiej niepodległości było wielu ludzi, ale to ci czterej odegrali w tym zrywie niepodległościowym i na różnych jego etapach dominującą rolę.

*

W Krakowie, zresztą przy ogromnym udziale Ignacego Daszyńskiego, który był zarówno członkiem rady miasta, jak i parlamentarzystą, zalegalizowano działalność grupy paramilitarnej „Strzelec” pod komendą Józefa Piłsudskiego. Oficjalnie działało Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”. To był potencjał.  Czekano tylko, aż europejskie wrzenie osiągnie właściwą temperaturę. Czekano  na wybuch wojny, a wróg był jeden: carat rosyjski.

Rok 1912 był przełomowy. To wtedy uchwalono powołanie Polskiego Skarbu Wojskowego, który miał zbierać pieniądze na wypadek wybuchu wojny. Związki paramilitarne, które powstawały jak grzyby po deszczu, łączyły siły. „Strzelec”, „Sokół”, „Drużyny Bartoszowe”, „Drużyny Podhalańskie” i inne, a także partie, na czele z Polską Partią Socjalistyczną, obejmującą dwie frakcje: demokratyczną i rewolucyjną (kierowaną przez Józefa Piłsudskiego).

I stało się. Zabójstwo w Sarajewie nakręciło spiralę. Wszyscy stanęli ramię w ramię, a funkcję komendanta głównego powierzono Józefowi Piłsudskiemu. Na Oleandrach i w Parku Krakowskim rozpoczęto mobilizację. I oto w sierpniu 1914 roku rozpoczęła się droga wojenna Pierwszej Kompanii Kadrowej, czego konsekwencją było powołanie pod – auspicjami Monarchii Austro-Węgierskiej – Naczelnego Komitetu Narodowego, a Kompania Kadrowa stała się Legionami, które można określić jako zalążek polskich sił zbrojnych.

Polacy zaczęli „wyrąbywać” sobie wolność i granice.

*

Wróćmy do jednego z architektów polskiej niepodległości. Do Józefa Piłsudskiego.

W dzisiejszych czasach Józef Piłsudski nie przeszedłby weryfikacji w Instytucie Pamięci Narodowej.

Zacznijmy od początku. Założyciel Polskiej Partii Socjalistycznej, a do tego jej frakcji rewolucyjnej. Dziś określono by go mianem lewaka…

Z udokumentowanych źródeł wynika, że Józef Piłsudski był tajnym współpracownikiem wywiadu japońskiego, który w zamian dostarczał mu środki na zakup broni i działalność propagandową. Współpracował też z wywiadem austriackim – wywiadem państwa, które wzięło udział w rozbiorach Polski. Idźmy dalej. W 1914 roku na jego rozkaz nawiązano kontakty z wywiadem niemieckim. Co prawda nic z tego nie wyszło, ale kontakty były. Dziś zostałby skazany za zdradę…

Można by go nazwać cynicznym graczem politycznym. Nie grał jednak dla siebie, ale – można górnolotnie powiedzieć – dla Polski. Był gotów poświęć stanowisko komendanta po to, by we właściwym momencie uwolnić się spod kurateli Austro-Węgier i Niemiec. Już wtedy mimo różnicy poglądów ściśle współpracował z Romanem Dmowskim. Już wtedy zaczął tworzyć polską armię skupiającą Polaków z trzech zaborów: Polską Organizację Wojskową.  Nie unikał konfliktów, ale miał cel nadrzędny. Wykorzystywał nawet małe sukcesy, przekuwając je w zwycięstwa. Trzymał się kurczowo każdego zdania wypowiedzianego przez przywódców Państw Centralnych, które dawało nadzieję na niepodległość, a na terenie okupowanego przez Niemcy Królestwa odtworzył schemat polskiego rządu w postaci Centralnego Komitetu Narodowego.  Efektem jego zabiegów i negocjacji z władzami Niemiec i Austro-Węgier było powołanie Tymczasowej Rady Stanu Królestwa Polskiego.

Po wybuchu Rewolucji Październikowej teatr wojenny i scena polityczna  zaczęły się diametralnie zmieniać, podobnie jak  sytuacja samego Józefa Piłsudskiego, polskiego wojska  i tymczasowego rządu. Chciano wykorzystać okoliczności, by rozbudować polskie wojsko, wcielając do niego Polaków znajdujących się w Rosji. Tego było już za wiele dla dotychczasowych patronów polskich dążeń do niepodległości. W nocy z 21 na 22 lipca 1917 roku Józef Piłsudski został aresztowany i osadzony w twierdzy w Magdeburgu. Okazało się, że ta całkowita izolacja przyczyniła się do zwiększenia jego popularności. Powstała już po  jego aresztowaniu Rada Regencyjna zwróciła się w październiku 1918 roku do władz niemieckich o uwolnienie komendanta. Widziano w nim jedyną osobę, która może zapanować nad nastrojami społecznymi. 10 listopada Józef Piłsudski przyjechał na warszawski Dworzec Gdański i otrzymał nominację na ministra obrony narodowej.

Wojna dobiegała końca, a wspólnym wrogiem stawał się bolszewizm. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że socjalista Piłsudski jako jedyny może uspokoić rewolucyjne nastroje. Trzeba bowiem sobie uświadomić, że fala rewolucyjna przetaczała się przez dużą część Europy.

I oto 11 listopada 1918 roku w godzinach wieczornych przejął Piłsudski z rąk Rady Regencyjnej władzę naczelną nad wojskiem. Następnego dnia rozpoczął tworzenie rządu.

Wyżej napisałam o lustracji Piłsudskiego i chcę dołożyć do niej jeszcze jeden punkt. Współczesny IPN rozliczyłby komendanta także za przyjmowanie do wywiadu i kontrwywiadu odrodzonej Polski oficerów z armii zaborczych, i to często na kierownicze stanowiska. To, że dzięki temu udało się w ciągu kilku lat stworzyć służby specjalne na dobrym poziomie, nie byłoby żadnym usprawiedliwieniem.

Mieliśmy szczęście, że od momentu wzmożenia ruchów narodowych przez cały czas wśród twórców tych działań był Józef Piłsudski. Człowiek o otwartej głowie, dla którego liczyły się sprawy Polski, a nie partykularne interesy. Człowiek, który potrafił lawirować, godząc kwestie polityczne i personalne. Wymagający od siebie i od innych. Człowiek, dla którego patriotyzm nie łączył się z nacjonalizmem, bo nie mógł… Bo Polacy o różnym pochodzeniu  walczyli o Polskę i byli wierni w tej walce.

Tuż przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości Józef Piłsudski był przekonany o tym, że koniec wojny będzie oznaczać także zakończenie ostrych sporów politycznych w polskim społeczeństwie. Sądził, że w niepodległym państwie polskim partie i stronnictwa będą w stanie w sprawach najważniejszych znaleźć płaszczyznę kompromisu. Niestety… Jego nadzieje i marzenia się nie spełniły.

Grażyna Olewniczak