Musi być jak zawsze. Felieton Fryderyka Zolla (481)

Musi być jak zawsze. Felieton Fryderyka Zolla (481)

Można było pomarzyć, że w Polsce będzie jakoś normalnie. Że prezydent wejdzie na drogę dającą nadzieję na normalne funkcjonowanie państwa. Nie chodziło o to, żeby zmienił obóz polityczny, tylko żeby zachował się zgodnie z ciążącym na nim obowiązkiem możliwie sprawnego przekazania władzy.

Pewnym elementem łagodzącym jest desygnowanie Marka Sawickiego na marszałka seniora. Być może PiS jeszcze wiąże z tą nominacją nadzieje na podebranie jakichś posłów PSL-owi. Tylu Kałuż jednak w PSL nie znajdą i wszystko sprowadzi się do przedłużenia gnicia struktury władzy w Polsce.

Odbudowa państwa będzie trudniejsza – ale też łatwiejsza o tyle, że bez żadnych sentymentów wobec PiS-u i jego prezydenta. Być może pojawi się chęć spróbowania konstruktywnego wotum nieufności. Spektakularny upadek Morawieckiego jest zapewne Dudzie na rękę przy jego ambicji zostania kiedyś prezesem.

Przeżywamy jakiś etap wyrzynania się różnych obozów wewnątrz PiS-u. Troszkę czasu dano niszczarkom. Duda jest tam, gdzie był zawsze i tu można jedynie machnąć ręką. Prezydent w imię małych i nieczystych spraw swojego obozu dołożył w trudnym okresie kilka tygodni niestabilności państwa. Miejmy nadzieje, że tego niebezpiecznego momentu nikt trzeci nie wykorzysta. Okazało się, że wszystko w naszym kraju jest takie, na jakie wygląda. I ani trochę lepsze.


Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!