Wybory w najbliższą niedzielę nie rozpalają emocji, nie budzą entuzjazmu, a powinny. Chodzi w nich o struktury władzy, które w zasadniczy sposób decydują o jakości funkcjonowania państwa. Działanie gmin i powiatów odczuwamy na własnej skórze; samorząd wojewódzki ma wielki wpływ na rozdysponowanie napływających funduszy europejskich.
Nasze państwo jest nadmiernie scentralizowane. Jeżeli wybierzemy słabe samorządy, pogłębi to proces centralizacji, obniżając jakość państwa. Jeżeli w wyborach weźmie udział niewiele osób, osłabnie demokratyczna legitymacja organów samorządowych, a to wzmocni tendencje degeneracji władzy.
Pilnujmy demokracji lokalnej. Bez niej nie ma demokracji w ogóle. Patrzmy wybranym władzom na ręce. Silne samorządy to silne, sprawne państwo. Od nas zależy, czy taka będzie Polska.
Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie.