Pani nieprezes i antymateria. Felieton Fryderyka Zolla (482)

Pani nieprezes i antymateria. Felieton Fryderyka Zolla (482)

Pani magister Przyłębska jest jednym z najczęściej występujących magistrów obsadzonych w roli autorytetu w mediach PiS-owskich. Z nowej, nieznanej w szerszych kręgach prawniczych roli największego autorytetu prawniczego w Polsce stara się wywiązać na miarę swojej stwierdzonej przez redaktora Wildsteina wielkości. Przypomina to nieco anegdotę z „Kartek z kalendarza” Kornela Makuszyńskiego: do Stanisława Przybyszewskiego przyszedł pan Kapuśniaczek z tomami napisanych przez siebie sztuk teatralnych, prosząc o ich przeczytanie i wystawienie zaświadczenia o niesłychanym talencie autora. Przybyszewski odparł, że do czegoś takiego czytanie wcale nie jest konieczne, i wystawił dokument: „Na usilne, osobiste żądanie pana Kapuśniaczka oświadczam, że jest on geniuszem”. Wszystko tu się zgadza, tyle tylko że Wildstein nie jest Przybyszewskim.

Pani magister broni antyprawa, antysędziów i antyinstytucji, w tym własnego zespołu, który nazywa trybunałem, jako atrybutów polskiej suwerenności. Ponieważ jej zbudowana z prawnej antymaterii rzeczywistość się chwieje, magister ożywiła się medialnie. Szczególnie krytycznie ocenia przeciwne poglądy profesorów, sędziów i sędziów w stanie spoczynku. Przypomina to opowiastkę o mknącym autostradą kierowcy, który słysząc w radio ostrzeżenie, że jakiś jeden pędzi pod prąd na autostradzie, krzyczy: „Jeden? Jak to: jeden? Przecież widzę ich tysiące!”.

Zbudowany z prawnej antymaterii świat magister drży w posadach. Obserwujemy jego paroksyzmy. Nowo wybrany parlament będzie musiał się zastanowić, jak przywrócić porządek prawny i w miejsce antyinstytucji ustanowić instytucje. To, na czego czele stoi pani magister, dawno już utraciło minimalne cechy sądu. Kwestia poradzenia sobie z pozorami instytucji, także tej, w której pracuje pan Wildstein, jest jednym z największych wyzwań na początku pracy pierwszego od ośmiu lat demokratycznego polskiego prawodawcy.


Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!