Dzień Niepodległości Ukrainy przypada w półrocze wojny wywołanej napaścią Rosji.
Putin chciał, żeby tego święta nie było. Marzyło mu się, że już od marca Kijów będzie prowincjonalnym miastem moskiewskiego imperium. Plany Moskwy rozbiły się o męstwo narodu ukraińskiego. Ukraina okazała się państwem, które jest w stanie zatrzymać potęgę zła w najczystszej postaci. Udowodniła siłę swoich instytucji. I stała się tarczą Europy. Gdyby nie 24 sierpnia 1991 roku, być może dziś nie byłoby Europy, jaką znamy. Dlatego 24 sierpnia nie jest jedynie świętem Ukrainy, lecz całej wolnej Europy. Jest to też święto przypominające o obowiązku europejskiej solidarności – niezbędnej, aby następny Dzień Niepodległości był także świętem pokoju. Czy tak się stanie, zależy od nas wszystkich.
Wesprzyj Ukrainę poprzez Fundację im. Janusza Kurtyki!
Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie.