Niestrudzona krakowska kurator oświaty Barbara Nowak postanowiła utrudnić ukraińskim dzieciom naukę w polskich szkołach (tę informację, w którą długo nie mogłem uwierzyć, powtarzam za „Wprost”: Barbara Nowak nie chce ukraińskich uczniów w krakowskich szkołach? Kontrowersyjne zalecenia).
Kurator Nowak mianowicie wbrew woli miasta nie pozwala na zwiększenie limitu liczby uczniów w klasie, aby z normalnego trybu nauki wyłączyć te dzieci, które nie znają języka polskiego, i skierować je na kursy przygotowawcze.
Kurator Nowak od dawna jest symbolem nonsensu, który zawładnął polską edukacją. Teraz okazuje się absolutnie nienasycona: produkuje kolejne absurdy w tempie wywołującym już nie tylko zawrót głowy, ale i dolegliwe mdłości. Tak się złożyło, że moi synowie w swoim edukacyjnym życiorysie mieli okazję trafić do różnych szkół za granicą. W Stanach starszy syn chodził do szkoły publicznej w niewielkiej miejscowości pod Waszyngtonem. Chociaż na początku niemal nie mówił po angielsku, nikt go nie wykluczał – przeciwnie, zorganizowano mu, podobnie jak kilkorgu innym nieangielskojęzycznym dzieciom, dodatkowe godziny nauki i włączano go do pracy w grupach, tak że wkrótce władał biegle angielskim. Podobne doświadczenia mieliśmy w szkołach niemieckich. Moich synów wszędzie witano serdecznie i robiono wszystko, by jak najszybciej mogli w pełni uczestniczyć w zajęciach. Na szczęście nie było tam osób pokroju kurator Nowak.
Dzieci ukraińskie tak samo podlegają obowiązkowi szkolnemu i zadaniem polskiego systemu oświaty jest umożliwić im realizację tego obowiązku. Państwo, w tym kurator Nowak, powinno w tym celu zapewnić odpowiednią liczbę miejsc w klasach – takich miejsc, które ułatwią zintegrowanie się dzieci z nowym środowiskiem. Od tego, jak wywiążemy się z zadania włączenia dzieci ukraińskich w naszą edukację, zależy obraz Polski, jaki ci Ukraińcy i Ukrainki utworzą sobie na długie lata. Jeśli zdołamy temu sprostać, zyskamy jako społeczeństwo prawdziwych przyjaciół i ambasadorów polskości. I obyśmy w tym działaniu mieli jak najrzadziej do czynienia z różnymi wersjami kurator Nowak.
Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie.