Na Ukrainę poleciały rosyjskie rakiety. Z chwilą gdy pierwsze pociski uderzyły w Kijów, kolebkę Rusi, Rosja wykluczyła się z tradycji Rusi Kijowskiej. Putin i jego otoczenie popełnili po raz kolejny, ale po raz pierwszy na taką skalę, zbrodnie wojenne. Jest to też zbrodnia na własnym narodzie. Pokazywani w telewizji rosyjscy jeńcy wojenni to chłopcy w wieku niemal szkolnym. Wykorzystanie ich do napaści na Ukrainę jest bestialstwem wymierzonym w Rosjan.
Ukraina broni się z niewiarygodnym męstwem, walcząc również za nas. Obrońcy Wyspy Wężów przejdą do historii świata. Kiedyś stanie tam pomnik. Będzie przypominał o dzielnych żołnierzach ukraińskich poległych za ich i naszą wolność. Ukraina walczy w obronie wolności demokratycznego świata.
Polacy w tej dramatycznej sytuacji ponownie okazali się wielcy. Skala ofiarności polskiego społeczeństwa w niesieniu pomocy przerosła wszelkie oczekiwania. Jesteśmy narodem na trudne czasy. Musimy jednak pamiętać, że pomagając cierpiącym Ukraińcom, pomagamy samym sobie. Jest to wspieranie się w ramach wspólnoty ludzi wolnych zaatakowanych przez Hitlera XXI wieku. Atak ten wymierzony jest również w protestujących przeciw decyzji Putina Rosjan, którzy uważają się za część świata ludzi wolnych. Niestety, zbrodnie rządzących plamią rządzony naród, który powinien dążyć do usunięcia zbrodniarza, jeśli nie chce uczestniczyć w jego zbrodni.
Na polskich placach rozbrzmiewa hymn Ukrainy. Śpiewajmy go razem z Ukraińcami. Dziś słowo „Ukraina” odnosi się do całego wolnego świata. Europa już teraz musi wprowadzić Ukrainę na właściwą ścieżkę integracji. Prawo do tego wywalczyli sobie Ukraińcy w najtragiczniejszy sposób: własną krwią.
Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie.