Po sześciu latach nagonki cel propagandy wydaje się już całkiem bliski. Propagandowym leitmotivem najbliższych miesięcy stanie się prawdopodobnie brak funduszy z UE: oto członkostwo w Unii nie przynosi nam żadnych korzyści. Jaki jest stosunek naszych władz do Unii Europejskiej? Warto go przypomnieć.
Szczera wypowiedź marszałka Terleckiego wywołała niejaki popłoch na prawicy. Sam Terlecki – napomniany zapewne przez PR-owców swojej partii – tak się odniósł do własnych słów: „Polska była, jest i będzie członkiem UE. Polexit to szopka wymyślona przez PO i TVN24”.
Nie dajmy się zwieść. Propagandę antyunijną sączy nam się ciągle – i skutecznie. Z badań IPSOS wynika, że w 2020 roku aż 34% Polaków uwierzyło propagandzie Zjednoczonej Prawicy, a 7% nie miało wyrobionego zdania, czyli razem 43%. Po sześciu latach nagonki cel propagandy wydaje się już całkiem bliski. Propagandowym leitmotivem najbliższych miesięcy stanie się prawdopodobnie brak funduszy z UE: oto członkostwo w Unii nie przynosi nam żadnych korzyści.
Jaki jest stosunek naszych władz do Unii Europejskiej? Warto go przypomnieć, by nie traktować polexitu jedynie jako figury retorycznej.
Prezydent RP Andrzej Duda: UE to „jakaś wyimaginowana wspólnota, z której nic nie wynika”.
Sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz: „Unia Europejska jest dla mnie szmatą. Naprawdę jest dla mnie szmatą, to dla mnie szmata, bo kojarzy mi się z czymś bardzo złym, niedobrym, brudnym”.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki: „Jeżeli pójdzie tak, jak się zanosi, to musimy szukać drastycznych rozwiązań. Brytyjczycy pokazali, że dyktatura brukselskiej biurokracji im nie odpowiada i się odwrócili, i wyszli”.
Eurodeputowany Jacek Syriusz-Wolski: „Po pierwsze, to nie wojenka, tylko wojna. Po drugie, nie przeciw rządowi, tylko przeciw Polsce. Polacy rozumieją i zrozumieją to, kto jest po dobrej stronie, a kto jest po złej stronie”.
Członek Rady Doradców Politycznych Premiera, wiceprzewodniczący PiS‑u Marek Suski: „Polska nielegalna walczyła dzielnie podczas II wojny światowej z jednym okupantem, walczyła z okupantem niemieckim. Walczyliśmy też z okupantem sowieckim. Będziemy walczyć z okupantem brukselskim (…). Bruksela przysyła nam namiestników, którzy mają nam Polskę doprowadzić do porządku. Rzucić nas na kolana, żebyśmy byli może landem niemieckim, a nie dumnym narodem wolnych Polaków”.
Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro: „Nie da się tego wyjaśnić inaczej, niż że mamy do czynienia z hipokryzją, mamy do czynienia z polityką, a nie prawem, i mamy do czynienia z agresją wobec Polski pod pretekstem prawa, która służy innym celom niż wprowadzenie równego prawa wobec wszystkich w ramach UE”; „Jeżeli zgodzimy się na to w sprawach sądownictwa, to doprowadzimy do podobnego traktowania nas w każdej innej sprawie. Będą równi i równiejsi, lepsi i gorsi. Interesy finansowe, gospodarcze, także kulturowe jednych będą traktowane z respektem, a inni będą sprowadzani do podrzędnej roli. Tej granicy nie można przekraczać. Zgoda na orzecznictwo TSUE prowadzi do segregacji państw i obywateli”; „Za wszelką cenę powinniśmy dążyć do tego, by bronić naszej podmiotowości i pozycji w UE. W przeciwnym razie Polska i Polacy będą tracić na członkostwie w UE. A więc – być, ale nie za wszelką cenę”.
Wicepremier Jarosław Kaczyński: „Gdyby ktoś działał w ten sposób, że mielibyśmy przeświadczenie, że tak naprawdę będzie tak, jak to sobie wymyślili ci, którzy chcieliby pozbawić nas suwerenności w sferze zastrzeżonej do kompetencji krajowej, to będziemy sięgać po broń, którą mamy. Nikt nie ma złudzeń, że my się czemukolwiek podporządkujemy. I ze względów zasadniczych, bo nie jest zadaniem naszej formacji oddawanie suwerenności, i ze względu na rozgrywki w ramach UE. W żadnym wypadku nie będziemy ustępować. Jeśli ktoś liczy, że my pod groźbą odebrania środków zmienimy naszą politykę, to się myli”.
To nie są wypowiedzi klientów budki z piwem czy wujków na urodzinach cioci, ale osób piastujących najważniejsze funkcje w państwie. Premier RP nie wypowiada się aż tak negatywnie o UE jak inni przedstawiciele polskich władz (członkowie Rady Ministrów, kierownictwo Sejmu, sędziowie Trybunału Konstytucyjnego). Składa „tylko” wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności prymatu prawa europejskiego z polską Konstytucją. Dodajmy do tego wypowiedzi wysokich hierarchów Kościoła katolickiego w Polsce, choćby arcybiskupa Jędraszewskiego: „Sytuacja polityczna jest taka, że Polska znowu jest sama i tylko Węgry ją wspierają. Przychodzi neomarksistowska wizja nowego ładu, będąca znowu odrzuceniem Królestwa Bożego”.
Jak przypomniała w swoim najnowszym felietonie eurodeputowana Róża Thun, do wyjścia z UE wystarczy to, że Rada Ministrów przyjmie odpowiednią ustawę, Sejm ją przegłosuje zwykłą większością głosów, a prezydent ratyfikuje. Społeczeństwa nie trzeba o nic pytać, a jeśli wprowadzi się stan wyjątkowy na terytorium całego kraju, łatwo można będzie zakazać wszelkich zgromadzeń i manifestacji. Czy przesadzam? Czy to szopka wymyślona przez TVN24 i PO? A może to konkretny, realizowany właśnie plan?
Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.