Pani wicepremier PiS‑owskiego rządu Jadwiga Emilewicz zapowiedziała zwolnienia – w pierwszej kolejności dla osób, które już uzyskały uprawnienia emerytalne. Rząd postanowił zrobić czystkę wśród pracowników administracji państwowej, w tym ZUS‑u. W ten sposób dramatycznie spadnie zdolność państwa do świadczenia usług publicznych. Odsłaniają się skutki programu 500+. Ludzie dostali trochę gotówki, ale w zamian państwo pozostawiło ich samym sobie. Pandemia obnażyła wady reformy oświaty: szkoły o zwiększonej liczbie uczniów mogą być potężnymi ogniskami pandemii. Służba zdrowia i Sanepid działają na granicy wydolności. A teraz jeszcze ludzie zaczną tracić pracę. Na pierwszy ogień pójdą emeryci. Okazuje się, co naprawdę oznaczał sztandarowy PiS‑owski projekt obniżenia wieku emerytalnego. Jego beneficjenci, zwłaszcza kobiety, zostaną na głodowych emeryturach bez realnych szans na ponowne zatrudnienie. Takie właśnie są programy socjalne PiS‑u: obliczone na krótki efekt, pozwalający na wyborczą wygraną, potem zaś objęte nimi osoby porzuca się w trudnej sytuacji. Być może w następnych wyborach emeryci już nie opowiedzą się za PiS‑em – dla własnego dobra oraz dobra swoich dzieci i wnuków. Tuż przed głosowaniem na pewno jednak otrzymają kolejny zatruty dar. Czy dostrzegą jego rzeczywiste znaczenie?
Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.