Parlament znowu próbuje upartyjnić sądy, a tym samym odebrać im możliwość obrony obywateli przed władzą. Wyraźmy sprzeciw! Przyjdźmy w piątek wieczorem na Rynek Główny i upomnijmy się o wolność i demokrację!
Kilka miesięcy temu tłumnie broniliśmy sądów przed zakusami polityków. Teraz władza sądownicza ponownie potrzebuje naszego wsparcia.
– Proces likwidowania niezależnych sądów ma się ku końcowi. W żmudnych i niejawnych negocjacjach między prezydentem a posłem Kaczyńskim wykluł się niekonstytucyjny kompromis. W jego wyniku dojdzie do upolitycznienia Krajowej Rady Sądownictwa, która odtąd będzie się zajmować legalizacją poczynań władzy dążącej do pełnej kontroli nad sądami, zamiast trwać na straży ich niezawisłości – wyjaśnia profesor Fryderyk Zoll, prawnik i wiceprzewodniczący Komitetu Obrony Demokracji regionu Małopolska. – W Sądzie Najwyższym niezawiśli sędziowie zostaną usunięci w przedwczesny stan spoczynku, aby zwolnić miejsce dla nowych ludzi, gotowych realizować wytyczne partii uosabianej przez jej prezesa. Na to nie możemy pozwolić. Od niezależnych sądów zależą wolne wybory, zależy wolność każdego z nas.
Bez wolnych sądów i wolnych wyborów nie będzie wolnej Polski. Na sąsiadującej z nami Białorusi najpierw przejęto instytucje, później zaczęto fałszować wybory. Ostatnie niezmanipulowane głosowanie odbyło się tam 21 lat temu. Od tego czasu Białorusią rządzi Łukaszenko. Nie chcemy, by ten scenariusz potwierdził się również w Polsce. Nasze miejsce jest w demokratycznej Europie, gdzie politycy nie mają możliwości wpływu na orzekanie sądów czy przeprowadzanie wyborów.
Fryderyk Zoll dodaje:
– Nie chowajmy się w domach, pokażmy nas sprzeciw wobec pragnącej nas zniewolić władzy. Celem tego zgromadzenia nie jest obrona któregoś z sędziów, ale obrona samej wolności, idei wolności i niezależności. Zróbmy wszystko, by Polska pozostała w Europie. Bez niezależnych sądów to się nie uda. Władza liczy na to, że już znudziły się nam ciągłe protesty, że przywykliśmy do odbierania nam wolności kawałek po kawałku. Liczy na to, że sami przed sobą usprawiedliwimy swój brak zaangażowania, wynajdując rozmaite wymówki, choćby taką, że partie opozycyjne są słabe, a ich liderzy nie dość charyzmatyczni. Ale usprawiedliwiając się w ten sposób, nie zyskamy nic, za to stracić możemy dużo – najwięcej, bo samą wolność. I nie będą do tego potrzebne wrogie wojska czy międzynarodowe intrygi. Wystarczy nasza bierność. Dlatego dość snu! Obudźmy się i chodźmy bronić naszego państwa, naszych sądów, naszej przyszłości!
Piątkowy protest ma przebiegać w atmosferze zadumy i powagi. Ma być ponadpartyjny, bo w sytuacji zagrożenia demokracji podział na partie traci znaczenie.
Spotykamy się 24 listopada na Rynku Głównym w Krakowie. Początek zaplanowano na godzinę 19. Tego samego dnia podobne demonstracje odbędą się w wielu miastach Polski.
Wydarzenie współorganizują KOD Małopolska oraz Nowoczesna Małopolska.