Pamięć pokoleń i esperanto. Felieton Joanny Hańderek (76)

Pamięć pokoleń i esperanto. Felieton Joanny Hańderek (76)

W dzisiejszym felietonie ani słowa o podłości i małości pewnej pani posłanki i jej żenujących pomysłach, ani słowa o nienawiści PiS-u. Dzisiaj felieton o współpracy i przyszłości, o możliwościach, jakie tworzą się na naszych oczach. Nienawiść najlepiej przezwyciężyć pracą na rzecz równości i dialogu.

Beata Kempa promuje swoje najnowsze dzieło: konkurs historyczny dla młodzieży „Wołyń – pamięć pokoleń”, objęty przez ministra Czarnka honorowym patronatem. Pamięć historyczna jest przecież najważniejsza, a jakże, tyle że pamięć historyczna to nic innego jak polityka. Wystarczy w podręczniku odpowiednio wskazać fakty i już kształtuje się obraz rzeczywistości. Kto ma władzę, ten ma i historię (pisaną przez zwycięzców), a kto ma historię, ten może kształtować myślenie o świecie. To dlatego w polskich szkołach po raz kolejny następuje ordynarna ideologizacja – niestety kosztem tych, którzy przybyli do naszego kraju, uciekając przed wojną, mordem i gwałtem.

Pomijam pytanie, jakim trzeba być człowiekiem, by uczyć niechęci do niewinnych ofiar wojny. Pomijam pytanie, jak bardzo trzeba być zdemoralizowanym, by dążyć do eskalacji przemocy wobec cierpiących ludzi. Zastanawia mnie natomiast, czy pani Kempa choć przez chwilę próbowała zrozumieć współczesną rzeczywistość. Wołyń był katastrofą, ginęli tam ludzie (zresztą po obu stronach konfliktu), ale istotne jest to, że BYŁ – z naciskiem na czas przeszły, dokonany. Mamy rok 2022, od ponad trzech tygodni trwają działania wojenne w Ukrainie, która dzielnie walczy z rosyjskim agresorem, mamy tysiące, setki tysięcy uchodźczyń i uchodźców, którzy musieli uciekać przed wojną, przemocą, śmiercią, gwałtem. Kobiety i dzieci, starzy ludzie, osoby w ogromnej traumie, cierpieniu. A tu w polskiej szkole pani Kempa każe młodzieży pisać o tym, że źli Ukraińcy mordowali naszych. Oni – ci źli, i my – ci dobrzy. Czy ta pani spotkała w swoim życiu choć jedną uchodźczynię, czy wie, co to jest gwałt wojenny, czy rozumie, co się dzieje z człowiekiem, który spędził tygodnie w piwnicy pod ostrzałem i budzi się w nocy przerażony tym, że lecą samoloty, że na ulicy są ludzie? Czy ta pani choć raz spotkała dziecko doświadczone przemocą?

W Polsce wolontariuszki i wolontariusze, młodzi ludzie na co dzień pomagający na dworcach i na granicy, prawnicy i prawniczki, lekarki i lekarze pracujący pro publico bono budują na naszych oczach nową Polskę: kraj bez uprzedzeń, otwarty, kraj zaangażowanych obywateli. Rozumiem, że to bardzo boli PiS i panią Kempę. Lepiej przecież zarządza się ludźmi zawistnymi, którzy na widok drugiego człowieka wydają osąd i odwracają się plecami. Znacznie gorzej poradzić sobie ze społeczeństwem obywatelskim, z ludźmi, którzy współpracują dla dobra innych. Pani Kempa i jej partia patrzą teraz z dystansu, jak tworzy się historia, i nie pojmują, że epoka nienawiści w naszym kraju właśnie dobiega końca.

Kto ma władzę, ten ma historię i może kreować obraz rzeczywistości. Dzisiaj na naszych oczach społeczeństwo obywatelskie próbuje przeciwstawić się nienawiści, jaką funduje nam od lat partia rządząca. Dla ludzi, którzy pomagają uchodźcom i uchodźczyniom, istotne jest to, by ci ludzie znaleźli tutaj swój dom. Ta dobra energia, empatia, życzliwość dla drugiego człowieka, dla innego, przerażają PiS. Narodowcy zwierają szeregi. Jeszcze chwila, a prasa PiS-owsko-narodowo-prawicowa zaleje nas falą nienawiści i mentalnego błota. Tym bardziej więc trzeba się skupić na tym, co dobre i ważne: na pomocy drugiemu człowiekowi, na współdziałaniu, na dążeniu do budowania wspólnoty. Niedzielenie, niekrzywdzenie, współpraca to nasza broń. Widać to z każdym dniem niesienia pomocy uchodźczyniom i uchodźcom.

Na konkurs pani Kempy proponuję odpowiedzieć innym: „Gdzie i dlaczego powstało esperanto?” albo „Polska wielu narodów dawniej i dzisiaj”. W końcu nasza tradycja to nie tylko wojna, nienawiść i klęska. Jest jeszcze współpraca, różnorodność i otwarcie się na świat. Od tego zależy nasza wygrana – nie tylko ta moralna, ale również polityczna.


Felieton jest wyrazem opinii autorki. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!