Przestańmy racjonalizować wypowiedzi prawicowych polityków. Zacznijmy traktować ich wypowiedzi na serio.
W żadnym felietonie, komentarzu czy dyskusji nie odniesiono się dotąd, ku mojemu zdumieniu (ale może nie byłem dość uważny), do bardzo niebezpiecznych słów wygłoszonych w zeszłym tygodniu przez Jarosława. Przyzwyczajamy się do takich sformułowań – a to bardzo źle.
Przynajmniej część polskiej inteligencji w natłoku informacji i zdarzeń próbuje racjonalizować słowa polskich decydentów, doszukując się w nich populizmu czy politycznego PR albo interpretując je po prostu jako lapsus czy głupotę. Ten sam błąd popełniała inteligencja niemiecka, włoska i hiszpańska osiemdziesiąt lat temu. Dla mnie wypowiedź najważniejszego decydenta prawicy: „Każdy, kto rozbija dzisiaj prawicę – ale rozbijaniem jest także odmowa głosowania, bo myśmy się umówili na wspólne głosowania – działa przeciw Polsce, przeciw polskiej rodzinie i przeciw polskim wartościom”, jest szokująca. Nie wierzę, że to populizm. Nie wierzę, że to tylko polityczny PR czy zwykły lapsus. Przestałem racjonalizować (łagodzić i tłumaczyć sobie) słowa decydentów prawicy. Zacząłem je traktować poważnie i ich wydźwięk mnie przeraża. Dlatego nie potrafię się otrząsnąć z wypowiedzi prawicowych polityków, którzy popierali nowego (na szczęście już odwołanego pod naciskiem społecznym) dyrektora IPN we Wrocławiu, ani z dzisiejszych bezrefleksyjnych komentarzy wybielających działania pewnych powojennych grup zbrojnych.
Próbujemy te wypowiedzi tłumaczyć niedokształceniem, głupotą, parciem na szkło. Przestańmy. Zacznijmy w nich widzieć to, co jest mówione wprost. Najwyższy czas.
PS Przeczytałem sobie w weekend kilka przemówień decydentów z lat 30. ubiegłego wieku – niemieckich, włoskich. Bardzo chciałbym się mylić co do swojej diagnozy. Chciałbym też wierzyć, że to tylko głupie gadanie przed kamerą. Ale nie potrafię.
Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.