Nie wyrażamy zaniepokojenia.
Nie prosimy o rozważenie.
Nawet nie zwracamy uwagi na ważną kwestię.
Żądamy, żebyście reprezentując nas, obywateli i obywatelki tego kraju, zachowali się po ludzku.
Mijają kolejne dni od pożaru w obozie dla uchodźców Moria na greckiej wyspie Lesbos. Media oswajają nas z widokiem dzieci śpiących na chodnikach, ludzi okupujących skwery i kobiet błądzących po pogorzelisku.
13 tysięcy ludzi straciło ostatni dobytek i nędzny dach nad głową.
Żądamy, żeby władze naszego kraju zachowały się odpowiedzialnie i dojrzale. Żądamy, żeby natychmiast przyjąć choć grupę najbardziej potrzebujących – na przykład dzieci bez opieki. Nie zgadzamy się na to, by Polska trwała w gronie państw obojętnych na tragedię dziesiątek tysięcy ludzi.
Polska wiele razy sama doświadczyła wojny. Nasi dziadkowie i pradziadkowie, babcie i prababcie tułali się po obcych krajach, oglądali pogorzeliska w Polsce, nie raz spali o głodzie pod gołym niebem. Parę tygodni temu wspominaliśmy Warszawę w ruinach. Jak to możliwe, żebyśmy dziś – jako państwo – byli tak nieczuli?
Pomaganie nie jest naiwne. Wspieranie uchodźców i uchodźczyń nie jest przejawem pięknoduchostwa. Przecież nasi przodkowie byli na tym miejscu, powinniśmy to wiedzieć najlepiej!
Mamy jako kraj zasoby, żeby pomóc choć niektórym z tych, którzy ucierpieli w Morii. Mamy skąd czerpać wiedzę, jak to zorganizować – choćby doświadczenia korytarzy humanitarnych wspólnoty Sant’Egidio. Da się zorganizować misję na Lesbos, wybrać osoby potrzebujące i udzielić im potrzebnego wsparcia – to jest możliwe. W tym procesie może pomóc Wysoki Przedstawiciel Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR).
Wiemy, jak organizować przyjęcie uchodźców i uchodźczyń, jak wspierać proces ich integracji – w tym zakresie doświadczeniem mogą służyć polskie instytucje: Urząd do Spraw Cudzoziemców, Powiatowe Centra Pomocy Rodzinie (w Warszawie, Lublinie, Białystoku), Samorząd Miasta Gdańska, a także – z najwyższą chęcią – każda z niżej podpisanych organizacji społecznych. Nie brak nam kompetencji.
Co dzień różne kraje europejskie podejmują w tej sprawie działania. Niemcy przyjmują ponad 1750 osób, głównie dzieci, Francja – 50 dzieci, Wielka Brytania – 47 dzieci, niektóre z rodzicami, Portugalia – 25 dzieci, Finlandia – 24 dzieci, Szwajcaria – 23 dzieci, Belgia – 18 dzieci, Włochy – 4 rodziny z dziećmi, Luksemburg – 12 dzieci.
Niemcy, Francja, Norwegia, także Litwa, Słowenia i wiele innych państw deklarują kolejne ewakuacje ludzi w najtrudniejszej sytuacji. Ta lista cały czas rośnie.
Dlaczego nie ma wśród nich Polski?
Teraz jest właśnie czas, gdy możecie, jako liderzy i liderki dużego kraju w środku Europy, zachować się przyzwoicie – o to do Was apelujemy.
Co Was, rządzących krajem, powstrzymuje?
Lista sygnatariuszy: https://www.hfhr.pl/apel-organizacji-spolecznych-o-przyjecie-uchodzcow-i-uchodzczyn-z-obozu-moria/