Zaprzysiężenie. Felieton Fryderyka Zolla (204)

Zaprzysiężenie. Felieton Fryderyka Zolla (204)

7.08.2020

Już po raz drugi swoją prezydencką przysięgę, w której solennie zobowiązuje się stać na straży Konstytucji, Andrzej Duda wsparł odwołaniem się do samego Boga – Andrzej Duda, prezydent w wyniku niekonstytucyjnych wyborów, zatwierdzony przez niekonstytucyjnie wybranych sędziów. Nie wiem, co jego odwołanie się do Boga ma w takich warunkach oznaczać. Wywieszenie tęczowej flagi, znaku dla wywieszających bardzo cennego, godzi rzekomo w uczucia religijne, a odwoływanie się do Boga bez najmniejszego zamiaru wywiązania się z przysięgi w te uczucia już nie godzi. Wczorajsze uroczystości stanowiły smutny obraz państwa niebędącego wspólnotą. Duda wygłosił przemówienie, w którym sprzecznie z zasadami języka polskiego akcentował ostatnie samogłoski. Nic nas nie łączy, wszystko dzieli, nawet język. Rozpoczyna się kolejne pięć lat. Nie zdajemy sobie sprawy z głębokości kryzysu moralnego, jaki za sprawą rządzących i przy poparciu nieco ponad połowy społeczeństwa dotknął nasz kraj. Będziemy coraz bardziej izolowani. Prezydent ponownie obejmuje przewodniczenie w kapitułach orderów najważniejszych polskich odznaczeń, ale nie powinien tych orderów przyjmować od Dudy nikt, kto poważa Konstytucję, bo wskazywałoby to na afirmację jej łamania. Aha – noście maseczki, chyba że nie możecie lub nie lubicie. Tak powiedział sam pan prezydent, odsłaniając swoje rozumienie obywatelskiej solidarności. Oj, naprawdę dopomóż nam, Panie Boże, przetrwać ten nadchodzący czas.


Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!