30.07.2020
Mateusz Morawiecki oświadczył, że zgodność konwencji stambulskiej z Konstytucją zbada Trybunał Konstytucyjny, co z uwagi na przejrzyste procedury zakończy spór. Jak to cudownie, że mamy niezależny Trybunał Konstytucyjny, w którym prawo zawsze prawo znaczy! Czekamy teraz z napięciem, aż ciekawość premiera zostanie zaspokojona i dowiemy się, czy przemoc domowa wobec kobiet jest konstytucyjna. Bardziej prawdopodobne, niestety, że trzeba będzie trwać w niepewności, dopóki kurz sporu nie opadnie. Chodzi bowiem nie tyle o uzyskanie odpowiedzi, ile o wykorzystanie Trybunału do wygaszenia niewygodnych tematów, tak jak w przypadku aborcji. Jest to jedna z ważniejszych ról tego organu w nowym ustroju Polski (nie używałbym nazwy „Rzeczpospolita”, oznaczającej wspólne dobro, bo obecna Polska – zgodnie ze słowami prezesa – ze swego kręgu wyłącza obywateli, którzy nie podzielają PiS-owskiej wizji świata). W Trybunale Konstytucyjnym składuje się zatem różne wnioski Ziobry, których PiS nie może wprost odrzucić, ale z powodów na ogół zewnętrznych (ach, ta ułomna suwerenność), a czasem wewnętrznych (choćby ze strachu przed protestującymi kobietami) nie może ich też przyjąć. Niewykluczone jednak, że Trybunał Przyłębski zakreśli konstytucyjne ramy nowego ustroju, w którym będzie wolność przemocy domowej, ale zabraknie wolności słowa. Równym marszem idziemy, a nad nami sztandar narodowej rewolucji. W górę flagi, ulice są dla nas dostatecznie szerokie!
Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.