Sędzia Juszczyszyn, delegowany do sądu okręgowego, chciał orzec zgodnie z prawem. Wydawało się delegowanemu sędziemu, że Polska jest w Unii Europejskiej i obowiązkiem sędziego jest wykonanie wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, bo jest sędzią nie tylko polskim, ale i europejskim. Sędzia Juszczyszyn nie przyjmował do wiadomości, że Ziobro, Kaczyński oraz wykonujący ich polecenia Duda Polskę z Unii Europejskiej już faktycznie wyprowadzili, grzebiąc największy sukces w historii Polski. Sędzia Juszczyszyn, wolny sędzia Rzeczypospolitej, zrobił to, co nakazuje sumienie, prawo i ślubowanie sędziowskie. Dla Ziobry to orzeczenie sądu nic nie znaczy. Lista poparcia kandydatów do KRS musi pozostać tajna, bo jest dowodem nielegalności państwa PiS‑u. Wynika z niej – jak można się domyślać – że neo-KRS nie tylko łamie wszelkie standardy konstytucyjne, nie tylko jest sprzeczna z prawem unijnym, ale łamie także to ułomne, niekonstytucyjne prawo PiS‑owskie. Jest to smutny spis osób złamanych, które zapewne z różnych powodów, nierzadko pod naciskiem przełożonych, wzięły udział w PiS‑owskim antypaństwowym puczu. Odwołanie sędziego z delegacji, bo orzekł zgodnie z prawem, pokazuje, jak ułomny był nasz system oparty na założeniu, że Minister Sprawiedliwości nie będzie korzystał ze swoich uprawnień przeciwko Polsce. W roku 2017 obywatele Rzeczypospolitej wyszli ze światełkami na ulice w obronie swoich sądów. Później protesty, umiejętnie ukołysane pseudowetami Dudy, ucichły. Obywatele Rzeczypospolitej, jesteście znowu potrzebni! Pamiętam stojącą zawsze w pierwszym rzędzie krakowskich protestów dziewczynę, która trzymała w górze egzemplarz Konstytucji. Demonstrantko z Krakowa, jesteś znowu potrzebna! Teraz decyduje się wszystko. Jeśli Ziobro wygra, pogrzebane zostaną definitywnie nasze europejskie aspiracje. Władza wyłączy się całkowicie spod prawa. Musimy znowu zapalić światełka. Musimy stanąć z Konstytucją w ręku i wznosić ją wysoko, aż władza Ziobrów, Kaczyńskich, Dudów, Morawieckich i Banasiów, Przyłębskich i Piotrowiczów odejdzie w niesławie do lamusa historii. Ciągani po sądach dyscyplinarnych sędziowie bronią wolnej, demokratycznej, praworządnej i europejskiej Polski. Nie mogą zostać sami!