Źródło: krakow.wyborcza.pl
Przed siedzibą krakowskiego sądu przy ul. Przy Rondzie o godz. 21 zebrało się kilka tysięcy osób. Wszyscy przynieśli ze sobą świeczki. Powiewały flagi Polski i UE. Były też flagi w kolorach tęczy. Wiele osób miało przyklejone do czoła kartki z napisem „Jestem kanalią” nawiązującym do ostatniego wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego. Był też transparent „To nie spacer, to protest” (minister Mariusz Błaszczak powiedział w piątek, że w protestach biorą udział turyści i przygodni spacerowicze). Na samym przedzie kilka osób trzymało duże biało-czerwone litery układające się w napis „VETO”.
[ae-fb-embed url=’https://web.facebook.com/krakowwyborcza/videos/10155882669143912/’ width=’740′ showtext=’true’ showcaptions=’true’ allowfullscreen=’true’]Na transparentach można też było przeczytać: „Underwood lepiej by tego nie wymyślił”, „Jestem spacerowiczem, jestem łotrem i kocham Polskę”, „Precz z Kaczorem dyktatorem”. Tłum skandował: „Solidarność”, a także „Wolność, równość, demokracja”.
Wiele osób trzymało w rękach egzemplarze Konstytucji RP.
Do zgromadzonych przemówił Fryderyk Zoll, wykładowca na Wydziale Prawa i Administracji UJ, wiceprzewodniczący Zarządu Regionalnego KOD Małopolska: – Występuję tu jako nauczyciel prawa, który po wakacjach stanie przed swoimi studentami bezradny. Nie będę wiedział, jak uczyć prawa i sprawiedliwości w państwie PiS. Aby być prawnikiem, trzeba żyć w wolnym państwie. Dyktatorzy nie znoszą prawników i szczują na nich, bo prawnicy dbają aby prawa i wolności były nam zapewnione – mówił Fryderyk Zoll.
– Sędzia pozbawiony niezawisłości, zatrudniony w instytucji pozbawionej niezależności, byłby jak lekarz, który nie stosuje zasady „primum non nocere”. Czego możemy spodziewać się po sędziach, którzy w obawie przed zwolnieniem nie będą odwoływać się do konstytucji i konwencji międzynarodowych? – pytał ze sceny sędzia Dariusz Mazur. Dodawał, ze sędziowie od dawna byli ofiarami medialnej propagandy.
Dariusz Mazur cytował Napoleona: – Wolność obywatelska jest tylko tam, gdzie sądy są silne.
Sugerował, że może z tego powodu PiS chce usunąć Napoleona z hymnu.
Po wprowadzeniu tych zmian nie będzie już ani jednej instytucji, która byłaby niezależna od rządu – podkreślał sędzia Mazur
Tłum zajął cały płac przed sądem, sięgał aż do al. Powstania Warszawskiego. – Wolne sady obronimy – skandowali protestujący miedzy przemówieniami.
– Wbrew temu, co mówią ministrowie, to nie komuniści i spacerowicze, lecz tysiące młodych ludzi upomina się o swoje prawa i wolności – mówił Antoni Skoczek, student prawa UJ. Porównywał dzisiejszy klimat polityczny w Polsce do „Procesu” Franza Kafki.
Leszek Wojtowicz, bard „Solidarności”, kompozytor „Piwnicy pod Baranami” i prawnik z wykształcenia mówił do zebranych: – Macie prawo być dumni z siły, która was tu przywiodła. Macie prawo być dumni z nadziei i swojej miłości do ojczyzny. To dzięki wam Polska nie zginie.
Po godz. 22 protestujący wznieśli w górę tysiące świec. Z głośników popłynęły słowa piosenki „Wolność kocham i rozumiem”. Potem też przy świecach wszyscy odśpiewali hymn.
Ludzie zaczęli skandować: „Wolne sądy, chcemy weta”.
Nie rozeszli się jednak: wzdłuż al. Powstania Warszawskiego utworzyli łańcuch światła. Ludzie połączyli w żywym łańcuchu rondo Mogilskie z rondem Grzegórzeckim. Przejeżdżający kierowcy trąbili na znak poparcia.