W październiku 2023 pojaśniało — rośnie nadzieja. Musimy ludziom, którzy wytwarzają dla wszystkich jedzenie i opiekują się przyrodą, pomagać dobrym prawem, wykształceniem oraz inspiracją.
Wielka to dla mnie nobilitacja debiutować felietonem w tym miejscu. Felietonem o sprawach według mnie ważnych.
Mam za sobą naukę na krakowskiej uczelni rolniczej, a całe swoje długie życie spędziłem w środowisku wiejskim, pracując w rolnictwie i ogólnie w przyrodzie.
Publikowanie obrazów i tekstów dotyczących przyrody, wsi, wytwarzania żywności kierowanych do czytelników KOD MAŁOPOLSKIE musi uwzględniać, że są to przeważnie mieszkańcy miast, przekonani o tym, że wieś jest strasznym miejscem, gdzie chodzą po zagrodach żywe kurczaki, maszyny rolnicze hałasują, ziemia brudzi, zwierzęta śmierdzą, a leniwi i przeważnie pijani włościanie za swe pośledniej jakości produkty domagają się wygórowanej zapłaty. Z kolei mieszkańcy wsi – przeważnie z gorszym wykształceniem, uboższym światopoglądem, z niższym statusem materialnym – są przekonani, że są nieustannie ofiarami „miejskich” rządów.
W Piśmie Świętym stoi: „po owocach ich poznacie”. A jakież to są owoce tego wieloletniego zarządzania środowiskiem wiejskim?
1. Ze względów ekonomicznych porzuca się gospodarstwa i ziemię rolniczą, która przez to się degraduje, stepowieje lub porasta wieloletnim chwastem.
2. Wsie się wyludniają – młodzież emigruje za chlebem, a starzy wegetują, czekając na swój koniec. Życie społeczne zanika.
3. Ginie wielorakość usług, produktów rolnych i ich przetwarzania. Znikają wiejskie młyny, piekarnie, mleczarnie, serowarnie, masarnie, produkty fermentacji, przetwórnie owoców i warzyw – źródło żywności najbliższe naturze i najwyższej jakości. W to miejsce przychodzi ze świata i z krajowej, przemysłowej produkcji żywność przeważnie plugawego pochodzenia i takiejże jakości – naszpikowana chemią i manipulacjami genetycznymi.
4. Rażąca jest w porównaniu z miastem różnica poziomu opieki zdrowotnej i kształcenia. To jest, moim zdaniem, główna przyczyna narastającego rozziewu jakości życia miejskiego i wiejskiego.
5. Infrastruktura wiejskiej zabudowy, komunikacji, transportu ulega degeneracji. Wsie i piękne wiejskie krajobrazy coraz częściej są „zdobione” koszmarnymi „gargamelami” wznoszonymi za duże pieniądze przez głuchych na estetykę i prawo budowlane nuworyszów.
6. Bezpowrotnie giną skarby tradycji, kultury i obyczajów środowiska wiejskiego.
7. A jeszcze na ostatek coraz gorsze i trudniejsze są relacje pomiędzy zwierzyną, rolnikami i myśliwymi.
Małopolska liczy około 3,4 miliona ludności, z czego mieszczanie to około 49%, a włościanie około 51%. Tak, tak – dumni i czcigodni mieszczanie, wieś jest liczniejsza. Małopolska jest krainą wielkiej urody, walorów przyrodniczych, historycznych, ekologicznych, rolniczych i leczniczych. Ludność tu pracowita, ojcowiznę i ojczyznę miłująca, hartowana w przeciwnościach losu.
Po październiku 2023 roku pojaśniało – rośnie nadzieja na poprawienie doli Małopolan, a udział w tym dziele czytelników tego felietonu – najlepszej organizacji KOD w Polsce – będzie bezcenny. Musimy ludziom, którzy wytwarzają dla wszystkich jedzenie i opiekują się przyrodą, pomagać dobrym prawem, wykształceniem oraz inspiracją.
Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR.