Konkluzja felietonu Adama Jaśkowa podsunęła mi ciekawą myśl (która tam niekoniecznie występuje): niepokojące rzeczy napędzają inne niepokojące rzeczy. To by wyglądało jak reakcja łańcuchowa. Teraz trzeba tylko wyznaczyć masę krytyczną i już wiedzielibyśmy, kiedy nastąpi BUM. W sumie, gdyby to BUM przyspieszyć, to by było mniej ofiar. Oprócz przemocy przychodzi mi tu do głowy, że można przecież zachęcać do jak największej korupcji, organizując konkursy „Swojak Roku”, „Przekręt Sezonu”, „Kapuś Challenge” etc.
Mogło by się zdawać, że piszący te słowa zjadł coś niestrawnego i doznał przypływu złośliwości. Błąd – autor, będąc wegetarianinem, dawno nie doświadczył takich stanów. Na wszelki wypadek ujawnię skład przyrządzonego przeze mnie dzisiaj obiadu: młode greckie ziemniaki duszone z niewielką ilością oleju rzepakowego (bez wody, by nie straciły smaku). Do tego duży burak pokrojony w kostkę, wrzucony na patelnię odpowiednio wcześniej przed połową pokrojonej dyni piżmowej z dodatkiem posiekanych łodyg pietruszki, z kilkoma ząbkami czosnku i samą natką (z donicy na balkonie), a całość doprawiona czerwonym curry i solą. Do tego dwa jajka sadzone i kefir. Państwo widzą, że mam powody być przy zdrowych zmysłach.
Kontynuując zatem myśl o mojej drogiej ojczyźnie, która do swej zbiorowej mądrości nie przyjęła myśli osób o wiele ode mnie mądrzejszych, inteligentniejszych i bardziej wiarygodnych, dochodzę do przekonania, że należy radykalnie zmienić taktykę. Prawo i Sprawiedliwość oraz jej Prezesa należy przede wszystkim przeprosić, a nawet pokajać się przed człowiekiem tak zacnym, a niesprawiedliwie niedocenianym. Należy uznać zasługi zacnego Premiera i najnaszejszej Poprzedniczki. Koniecznie trzeba uhonorować geniusz Prezesa TVP. Wielkie brawa należą się tym ludzkim panom za mistrzostwo, z jakim prowadzą stado bezmyślnych baranów. Czy ktoś do tej pory robił to z taką klasą?
Opozycja nie dorasta im do pięt. Komu dotychczas udało się narżnąć, zadłużyć i zdezorganizować cały kraj, a przy tym uchodzić za siłę opatrznościową, ratującą ojczyznę od zamętu? To mistrzostwo należy uhonorować i uświęcić. Należy też zaapelować do narodu, by odwrócił się od zgubnych tendencji inteligenckich, indywidualistycznych, niewiernopoddańczych czy, powiedzmy to wprost, faszystowskich. Polskę trzeba zdenazyfikować, by żadne mordy zdradzieckie nigdy nie śmiały zamachnąć się na naszego Premiera, naszego Prezesa, naszą Partię. Tak, powiedzmy to wyraźnie z tego miejsca: niech żyje PiS! Rypać bezmyślne barany!
W postscriptum chciałbym skorzystać z okazji, by pogratulować jeszcze naszemu zapracowanemu Ministrowi Edukacji i znakomitemu profesorowi Roszkowskiemu, autorowi najnowszego podręcznika do Historii i teraźniejszości. Pan profesor bardzo zgrabnie wybija z głowy młodemu pokoleniu lewackie, szkodliwe i utopijne koncepty równości i sprawiedliwości. Cóż za genialne zestawienie terroru Czerwonych Khmerów z arabską wiosną. Wciąż zaczadzone poprawnością polityczną umysły nie wychwytują oczywistej i plugawej podstawy łączącej te zjawiska, jaką jest bunt przeciw władzy: nie ma znaczenia, czy jest to król, czy równie miłościwie panujący Baszar al-Assad. Barany uczcie się lizać buty władcy! Precz z komuną!
Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie