Jednym z najbardziej dotkliwych doświadczeń ostatniego sześciolecia jest pożegnanie z prawdą.
Mitem założycielskim PiS-owskiego państwa było kłamstwo smoleńskie, a poświęcona jego kultywowaniu, faszerowana ciężkimi milionami podkomisja dopiero teraz zakończyła pracę. Myli się ten, kto uważa, że praca podkomisji nie przyniosła efektów. Przyniosła. Kłamstwo stało się istotą i głównym narzędziem państwa PiS-u. U podstaw niszczenia sądów było kłamstwo rozpowszechniane przez Fundację Narodową z jej plakatami, na których państwo za pieniądze obywateli oczerniało własnych sędziów. Ostatnio dowiedzieliśmy się o kłamstwach związanych z wypadkiem PiS-owskiej premier Szydło. Jest to szczególnie bulwersujące moralnie. Funkcjonariusze państwowi zeznawali nieprawdę, a premier Szydło, sama mająca dwóch synów, nie wstawiła się za dwudziestoletnim chłopakiem, w którego życie wjechała kolumna pancernych limuzyn. Przejazd miał być cichy, żeby lud się nie zorientował, jak podróżuje pani premier. Kłamstwo kryjące kłamstwo.
Tych kłamstw jest już wokół tyle, że obojętniejemy. Władza jednak boi się panicznie, że teraz gdy państwo pogrąża się w moralnej ruinie, a ludzie mamieni darmowym dobrobytem zaczynają dostrzegać skutki polityki PiS-u, które godzą już w każdego poza prominentami, kłamstwo maskowane propagandą wypłynie na wierzch i zatopi kastę rządzącą Polską. W państwie PiS-u nie ma miejsca dla prawdy. Wolna, nieulegająca szantażowi telewizja, która prawdę ujawnia, zagraża systemowi kłamstwa. Słyszałem uzasadnienia podawane przez sprzyjających rządowi ekspertów, którzy twierdzili, że zmiany ustawy o radiofonii i telewizji wymaga Unia Europejska i jej prawo. Kłamstwo na kłamstwie.
Jesteśmy tutaj, aby zaprotestować przeciwko wszechobecności państwowego kłamstwa. Dość kłamstw! Dość przykrywania jednych kłamstw drugimi. Dość kłamstwa jako przewodniej ideologii PiS-owskiej władzy. Wolne media muszą służyć prawdzie, a my obywatele musimy ich dla prawdy bronić!
Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie.