23.03.2020
Z Francji płyną informacje o wykryciu wirusa wśród członków komisji wyborczych. Drugą turę trzeba było odwołać, a przeciwko członkom władz wszczęto procedury sprawdzające, czy nie doszło do popełnienia przestępstwa. U nas natomiast toczy się spór, czy stan epidemii można uznać za jeden z przypadków stanu nadzwyczajnego. Wicepremier Gowin roztacza przed nami wizję straszliwego ograniczenia praw obywatelskich, które wiąże się nieuchronnie z wprowadzeniem takiego stanu. Akurat ten argument obozu władzy nadaje humorystyczne zabarwienie obecnej ponurej sytuacji. Przypomina opowieść o dzieciach, które pozostawione pod opieką babci napominają, żeby babcia dobrze ich pilnowała, bo w przeciwnym razie jeszcze jej uciekną na ulicę. Ale może warto się wsłuchać w słowa wicepremiera? On przecież wie najlepiej, do czego zdolny jest rząd, którego sam jest członkiem. Cała ta dyskusja jest absurdalna. Niekonstytucyjna specustawa wyposażyła rząd w uprawnienia, które są właściwe konstytucyjnym stanom nadzwyczajnym. Poza tym legalnie lub nielegalnie doprowadzono do sytuacji, która uniemożliwia równe, wolne i powszechne wybory. Nie ma znaczenia, czy przesłanki konstytucyjnego stanu nadzwyczajnego są spełnione (a są). Rozstrzygające jest to, że wybory nie mogą się odbyć z uwagi na obecne prawne i faktyczne uwarunkowania. Źródłem zamieszania, powodującego prawne zaplątanie, jest poparta nieopatrznie przez opozycję specustawa. Nie trzeba jednak wcale wypowiedzieć magicznych słów „stan nadzwyczajny”, by państwo w takim stanie się znalazło i władza uzyskała kompetencje, które przysługują tylko w stanach nadzwyczajnych. W sytuacji, w jakiej teraz jesteśmy, Konstytucja zabrania przeprowadzenia wyborów. Nawet gdyby PiS umówił się z koronawirusem, że zaraza ustanie 9 maja, a koronawirus dotrzymał tej umowy, nic się tu nie zmieni. Doświadczenie francuskie uczy, że próba forsowania wyborów – pomijając już jej niekonstytucyjność – po prostu skończy się tragicznie. W dzisiejszej „Gazecie Wyborczej” profesorowie Maciej Kisilowski i Anna Wojciuk wskazują drogę, którą powinny pójść dojrzałe elity polityczne państwa. Patrząc na rumianą twarz prezydenta Dudy w maliniakowym kasku, trudno jednak uwierzyć w realizację tego planu.
Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.