Wszyscy przeżywamy śmierć młodej kobiety, której można było uniknąć, gdyby tylko lekarze nie bali się wykonywać swojego zawodu. Problem jest jednak o wiele głębszy: dotyczy uprzedmiotowienia i upolitycznienia kobiety i jej ciała. To również kwestia samej demokracji, której destrukcja okazuje się szczególnie niebezpieczna do tych z nas, którzy i które potrzebują największego wsparcia.