W środę 13 grudnia, w 36. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, złożyliśmy wieniec i zapaliliśmy świeczki przed pomnikiem poświęconym pamięci Bogdana Włosika i innych ofiar stanu wojennego.
Krzysztof Pietsch, uczestnik strajku w Kombinacie, a obecnie przewodniczący grupy lokalnej KOD w Nowej Hucie, doskonale pamięta dzień, w którym zginął Bogdan Włosik – młody chłopak przypadkiem postrzelony przez oficera SB rok po wprowadzeniu stanu wojennego. Wspominał w 36 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego zarówno samego zabitego, jak i to, co działo się w tamtym czasie w Nowej Hucie, w tym na Osiedlu przy Arce, noszącym wówczas nazwę Osiedle Dąbrowszczaków. Opowiadał, jak po ogłoszeniu stanu wojennego robotnicy pracujący w Kombinacie postanowili zastrajkować i nie opuszczać swoich stanowisk pracy.
Minutą ciszy uczczono wszystkie ofiary stanu wojennego, a po uroczystości przyszedł czas na wspomnienia i refleksje. Refleksje smutne, bo śmierć Bogdana Włosika to był przypadek. Zbieg niesprzyjających okoliczności. Strach strzelającego ubeka.
To była lekcja historii. Oby czegoś nas ta historia nauczyła.
G.O.