Wykład. Felieton Fryderyka Zolla (85)

Wykład. Felieton Fryderyka Zolla (85)

Przyrzekałem sobie, że nie będę więcej pisał o arcybiskupie Jędraszewskim. Ostatnio wspomniałem o nim, gdy wbrew nauczaniu Franciszka potępił grzech „ekologizmu”, chyba nawet nie sprawdzając, co to słowo oznacza. Niedługo potem ni stąd, ni zowąd wygłosił kazanie niezwykle proekologiczne, tak że się zastanawiałem, czy mój felieton nie godził w niego niesłusznie. Ale oto hierarcha powraca do swojego ulubionego tematu, i to w sposób, który odbiera mowę. W krakowskim kościele jezuitów – zakonu, do którego należy papież Franciszek i któremu obce są wyrażenia typu „tęczowa zaraza” – ma się w październiku odbyć spotkanie z cyklu „Dialogi z Arcybiskupem” zatytułowane „Tęczowa zaraza – jak z nią walczyć. Rzecz o LGBT”. Tym razem dochodzimy do ściany. Abp Jędraszewski powtarza słowa pełne pogardy, ponieważ lubi aplauz dziwnych stowarzyszeń i gazet, które za użycie tego określenia odzierającego bliźnich z godności wręczają mu nagrody. Zaszczytów z pewnością nie zabraknie też po październikowym spotkaniu. Niedawno OKO.press opublikowało zgodny z prawem kanonicznym formularz, którym mogą się posłużyć wierni, by prosić papieża o odwołanie biskupa. Nie przepadam za takimi akcjami, ale sprawy zaszły już za daleko. Tytuł wydarzenia dobrano tak, by ponownie obrazić konkretnych ludzi i skłócić jezuitów, którzy bronią Kościoła dialogu i szacunku dla drugiego. Do tego spotkania nie wolno dopuścić. Trzeba pisać do Stolicy Apostolskiej. Jeśli katolicy nic w tej sprawie nie zrobią, staną się współuczestnikami zaplanowanego aktu pogardy. Nie chodzi o demonstracje przed kościołem, bo te najwyraźniej dostarczają metropolicie dodatkowej rozrywki. Tu trzeba wymagać, by Stolica Apostolska zajęła stanowisko. Zapowiedź spotkania jest wydarzeniem prawdziwie smutnym, odbierającym ludziom Kościoła argumenty. Widać, że arcybiskup dobrze się bawi. Pozostaną tylko rany i zgliszcza.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!